– Jest bojownikiem i nie patrzy w tył, nigdy się nie poddawał – mówi o nim żona w reportażu, który wyemitował program „Dzień dobry TVN”. Sama, niestety, również musi nabrać nowych sił do dalszego funkcjonowania. Jak wyznała, niedawno dowiedziała się o swojej chorobie nowotworowej. – To nowotwór, który atakuje głównie tkanki miękkie kończyn. Na dniach jadę do szpitala i czeka mnie operacja – powiedziała Iwona Arkuszewska-Szurkowska w materiale Dzień Dobry TVN. Państwo Szurkowscy nie poddają się i marzą o tym, żeby jeszcze kiedyś razem pojechać na rowerze i zagrać w tenisa.
– Trzeba włożyć wiele pracy, czasem więcej niż to się wydaje możliwe. Wtedy mogą przyjść efekty – mówi Szurkowski i zadziwia swoich fizjoterapeutów. – Gdy włożyliśmy go w egzoszkielet (maszyna umożliwiająca pionizację i chodzenie chorego – red.), to od razu zrobił 800 kroków, mimo że zazwyczaj pacjenci wytrzymują 200 – przyznał na antenie TVN opiekujący się Szurkowskim Jarosław Kołecki.
– Każdy ruch wypracowany dodatkowo jest zwycięstwem – zapewnia Szurkowski.