Artykuł, jaki pojawił się w "La Gazetta dello Sport" zaszokował cały kolarski świat. Dziennikarze naświetlili sprawę domniemanego dopingu w zespole Altopack Eppel, a ich śledztwo rozpoczęło się po śmierci 21-letniego zawodnika Linusa Rumsasa. Efekty były dość szokujące. Zdaniem autorów niektórzy z członków grupy przyjmowali testosteron, a nakłaniać do tego miał jej dyrektor Luka Franceschi.
Co ciekawe w artykule pojawiło się też nazwisko Rafała Majki. Według zeznań Andrei Del Nista Polak miał otrzymywać niedozwolony środek od Elso Fredianiego, który obecnie jest dyrektorem Altopacku, a w przeszłości trenował kolarza z Zegartowic. - Kiedy Majka był trenowany przez Fredianiego, przyjmował testosteron, a później wyrzucał opakowania do ogródka Tomei. Del Nista powiedział, że zmienił się kształt szczęki Majki, od przyjmowania testosteronu stała się ona bardziej kwadratowa - czytamy w "La Gazetta dello Sport".
Początkowo Majka nie zajmował stanowiska w tej sprawie, ale teraz wreszcie postanowił zabrać głos. I kategorycznie odciął się od wszelkich doniesień łączących go ze stosowaniem zabronionych substancji - W związku z doniesieniami mediów i różnego rodzaju publikacjami, w których przy moim nazwisku pojawia się słowo "doping" oświadczam, że nie ma mojej zgody na tego typu nadużycia będące pomówieniami, które mogą narazić mnie na utratę zaufania przyjaciół oraz kibiców i godzą bezpośrednio w moje dobre imię - napisał w oświadczeniu na Facebooku.
- Bezrefleksyjne powielanie tego typu nieprawdziwych informacji naraża na szwank mój wizerunek sportowca i stanowi atak na moje dotychczasowe osiągnięcia, do których doszedłem wyłącznie ciężką pracą, wyrzeczeniami i częstą rozłąką z rodziną. - brzmi dalej komunikat. - Z dumą reprezentuję swoją drużynę kolarską oraz mój kraj na imprezach międzynarodowych i nie mogę pozwolić, by moje nazwisko było zestawiane z nieuczciwą działalnością, z którą nie mam nic wspólnego. Nigdy też nie byłem członkiem drużyny Altopack, wobec której obecnie toczy się postępowanie w sprawie łamania przepisów antydopingowych. - zakończył Majka.
Czy sprawa będzie miała jakiś dalszy ciąg? Jak na razie nie wiadomo. Miejmy jednak nadzieję, że Polakowi uda się zachować dobre imię i uniknąć dalszych oskarżeń o doping.