Piątkowy, siódmy, etap Vuelta a Espana prowadził z Llirii do Cuenci. W czwartek na trasie błysnęli Polacy. Jako pierwszy na metę dojechał Tomasz Marczyński, a tuż za jego plecami Paweł Poljański. Drugi z tych kolarzy nie miał dość i w piątek znowu znalazł się w ucieczce. Oprócz niego peleton gonił także: Richarda Carapaza (Movistar), Jose Rojasa Gila (Movistar), Arnauda Courteille'a (FDJ), Alexisa Gougearda (AG2R), Thomasa De Gendta (Lotto Soudal), Alessandro De Marchiego (BMC), Florisa De Tiera (LottoNL Jumbo), Mateja Mohorica (UAE), Rafaela Reisa (Caja Rural), Luisa Mate (Cofidis), Anthonyego Pereza (Cofidis), Jetse Bola (Manzana Postobon) oraz Aldemara Reyesa (Manzana Postobon).
Po raz drugi z rzędu grupka zdołała dojechać do mety przed peletonem. Tym razem jej przewaga była naprawdę duża nad główną grupą. Dość powiedzieć, że prowadzący w peletonie kolarze z grupy Sky stracili do zwycięzcy Mateja Mohorica przeszło 8 minut i 30 sekund. Za plecami Słoweńca linię mety przeciął Poljański, a podium uzupełnił Jose Rojas. W klasyfikacji generalne Vuelta a Espana przewodzi Chrisotpher Froome ze Sky. Marczyński i Poljański zajmują kolejno 41. i 42. miejsca.