W Los Angeles zmierzyły się dwie najsilniejsze drużyny w Konferencji Zachodniej. Broniący tytułu Lakers podejmowali San Antonio Spurs - drużynę z najlepszym bilansem w całej NBA. Lider gospodarzy Kobe Bryant (33 l.) miał gorszy dzień, trafił zaledwie 5 z 18 rzutów z gry (w sumie zdobył 16 punktów). Mimo to Lakers byli bardzo blisko zwycięstwa. Trzy sekundy przed końcem prowadzili 88:87. Przy piłce byli Spurs, którzy przeprowadzili ostatnią akcję zakończoną rzutem rozpaczy Tima Duncana (35 l.). Gwiazdor San Antonio spudłował, ale do odbitej od poręczy piłki dopadł rezerwowy Antonio McDyess (37 l.), który skutecznie dobił równo 0,2 sekundy przed końcową syreną.
Najskuteczniejszym graczem San Antonio był Tony Parker (29 l.). Francuz rzucił 21 punktów.
Przeczytaj koniecznie: Marcin Gortat znów najlepszy: 19 pkt. i 11 zbiórek