Jego zespół wygrał 92:80 z jednym z najsłabszych klubów ligi - Charlotte Bobcats, a polski koszykarz, który jest już pewny miejsca w klubie z Florydy do końca sezonu, jak zwykle tryskał energią.
Zaliczył 8 pkt i 9 zbiórek w ciągu 13 minut. Tradycyjnie był bardzo aktywny w obronie (miał 1 przechwyt i 1 blok) i mógł po raz pierwszy sprawdzić, jak mu się będzie grało z nowym rozgrywającym Orlando, pozyskanym z Houston Raferem Alstonem.