Harden trafił do Houston w 2012 roku. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszedł na wyższy pułap sportowy. Zaczął grać zdecydowanie lepiej niż w swoim poprzednim, a zarazem pierwszym klubie NBA - Oklahomie City Thunder. Sezon 2016/17 był w wykonaniu Hardena niesamowity. Jego zespół odpadł, co prawda, w ćwierćfinale rozgrywek, przegrywając play-off z San Antonio Spurs, ale sam koszykarz odnotował znakomite statystyki. Ponad 29 punktów na mecz, a do tego średnio 11 asyst i 8 zbiórek. Nic dziwnego, że zajął drugie miejsce w głosowaniu na MVP sezonu. Lepszy okazał się tylko zawodnik Oklahomy Russell Westbrook.
Aktualna umowa 28-latka obowiązuje jeszcze przez dwa sezony. Na jej mocy Harden zarobi blisko 60 milionów dolarów. Koszykarz podpisał jednak nowy kontrakt z Houston Rockets. Ten będzie obowiązywał w latach 2019-2023 i przyniesie brodaczowi gigantyczne pieniądze. Jego roczne wynagrodzenie może sięgać nawet 40 milionów. Wiele zależy jeszcze od "salary cup", czyli limitów pensji, które obowiązują w NBA. Na ten przepis można jednak znaleźć sposób i wszystko wskazuje na to, że Harden za kolejne sześć sezonów gry w Houston otrzyma 228 milionów dolarów.