Polska za burtą EuroBasketu 2017. Grecja wygrała mecz o awans

Z perspektywy czasu można powiedzieć, że kluczowy dla Polaków był mecz z Finlandią, który przegrali w kuriozalnych okolicznościach po dwóch dogrywkach, choć na kilkadziesiąt sekund przed końcem regulaminowego czasu prowadzili dziewięcioma punktami. Nie tylko skomplikował on ich sytuację w grupie, ale przede wszystkim podciął skrzydła. Morale nie udało się odbudować w kolejnych spotkaniu - z Francją - które biało-czerwoni też przegrali, ale mimo zaledwie jednego zwycięstwa nad Islandią wciąż mieli szanse na zajęcie czwartego miejsca w grupie i awansu do 1/8 finału. Wystarczyło w swoim ostatnim meczu ograć Grecję.

Ta jednak też miała o co grać, bo była w dokładnie identycznej sytuacji co Polska. Zwycięstwo równało się awansowi, porażka - pożegnaniu z turniejem. Dlatego od samego początku spotkania po zawodnikach obu drużyn widać było wielką motywację i chęć walki o każdą piłkę. I podopieczni Mike'a Taylora znów narobili smaku swoich kibicom. Pierwszą kwartę wygrali sześcioma punktami i choć nie było to może bardzo wysokie prowadzenie, to dzięki niemu mogliśmy mieć nadzieję, że mecz zakończy się na naszą korzyść.

Ale w kolejnej części spotkania Grecy wybili nam to z głów. Wygrali aż dwunastoma punktami i to oni schodzili na przerwę prowadząc. Trzecia kwarta znów wlała w serca fanów wiarę, bo zakończyła się zwycięstwem biało-czerwonych. Znakomicie grał Damian Kulig, który był absolutnie najlepszym polskim zawodnikiem tego dnia. Nieźle prezentował się też Łukasz Koszarek, ale reszta koszykarzy nie dorównała poziomem do kolegów. I efekt tego widać było w samej końcówce meczu. Do pewnego momentu Polacy dzielnie walczyli, ale w pewnym momencie można było odnieść wrażenie, że sami zrezygnowali z walki o awans. Grecy napędzali się kolejnymi akcjami i po prostu rozbili swoich rywali wygrywając aż 95:77. To oznacza, że zagrają w 1/8 finału EuroBasketu 2017. A biało-czerwoni w fatalnych humorach żegnają się z turniejem...

GRECJA - POLSKA 95:77 (23:29, 26:14, 21:24, 25:10)

Grecja: Calathes 24, Sloukas 26, Papanikolau 8, Prizentis 14, Papagiannis 8 (pierwsza piątka)
Mantzaris, Antetokounmpo, Pappas 3, Bourousis 10, Papapetrou 2, Agravanis, Bogris (rezerwowi)

Polska: Koszarek 12, Waczyński 17, Ponitka 8, Cel, Kulig 26 (pierwsza piątka)
Gielo, Zamojski 5, Karnowski 7, Sokołowski 1, Gruszecki, Hrycaniuk (rezerwowi)