Głównym problemem Polaka jest rola, jaką przeznaczył dla niego trener Alvin Gentry. Łodzianin nie jest już, jak w poprzednim sezonie, najważniejszą opcją ataku "Słońc", nie ma dla niego specjalnych zagrywek, oddaje mało rzutów, zdobywa mniej punktów (w ostatnich dwóch meczach - zaledwie 10). Ma się skupiać na defensywie. - Jestem w dużym dołku - nie ukrywa Gortat w wypowiedzi nagranej dla swojej strony internetowej. - Na razie nie prezentuję się najlepiej, mam nadzieję, że poprawię swoje błędy. Styl naszej gry nie jest tym, czego oczekiwaliśmy przed sezonem. Pozostaje mnóstwo pracy i ciężki trening.
W Phoenix nie są wykluczone zmiany w wyjściowym składzie, które mogą dotknąć także Polaka. Lepiej od niego prezentowali się ostatnio zmiennicy na pozycjach podkoszowych.