Gortat nie mógł trafić lepiej po odejściu z Orlando Magic, gdzie grzał ławę przez ponad trzy lata. Znalazł się w zespole, który może wykorzystać naturalne zdolności "Polskiego Młota" - szybkość, pracowitość, inteligencję boiskową i zaspokoić jego wielki głód grania. Polski środkowy już w reprezentacji Polski udowadniał, że nie musi być przypisany wyłącznie do zadań obronnych, jak w Orlando, gdzie rozgrywający najczęściej w ogóle go nie zauważali.
Coraz lepszy
W Phoenix jest zupełnie inaczej, bo grę prowadzi jeden z największych fachowców w NBA - Steve Nash (37 l.). Doświadczony Kanadyjczyk jest uważany za koszykarza najlepiej w lidze wykorzystującego pick and rolla. Gortatowi wystarczył miesiąc, by zgrać się z Nashem. Teraz grają niemal w ciemno.
- Chemia, jaką wytworzyli, działa perfekcyjnie - cieszy się trener Phoenix Alvin Gentry (57 l.). - W końcówkach meczów Marcin potrafił wiele razy wykonać kluczowe akcje.
- Gra świetnie, radzi sobie w pick and rollu, pewnie chwyta podania i wykańcza akcje - chwali Gortata Nash. - Staram się grać najprościej jak to możliwe, żeby z dnia na dzień Marcin się poprawiał, czuł pewniej i bardziej komfortowo. Teraz czuje na sobie większą odpowiedzialność niż w Orlando. Tam nie dostawał wielu szans, więc to dla niego kompletnie inna gra - podsumowuje rozgrywający Suns.
Prezent dla Nasha
Gortat na treningach w Phoenix ćwiczy z trzykrotnym mistrzem NBA Billem Cartwrightem, który m.in. wskazuje mu, jak idealnie współpracować z koszykarzem klasy Nasha. W ostatnich dwóch tygodniach polski środkowy zrobił ogromny postęp.
- Powiedziałem Steve'owi, że dzięki mnie znowu będzie najlepszym graczem ligi (Nash ma na koncie dwa tytuły MVP w NBA - red.) - śmieje się Gortat. - Zrobię wszystko, żeby wskoczył na pierwsze miejsce wśród najlepiej podających koszykarzy NBA.
Co to jest pick and roll?
Jedno z najpopularniejszych, bo najprostszych i najbardziej skutecznych zagrań w koszykówce. Najczęściej biorą w nim udział rozgrywający i wysoki gracz podkoszowy. Ten drugi daleko od kosza stawia zasłonę ("pick"), blokując obrońcę, który pilnuje rozgrywającego. To pozwala rozgrywającemu minąć rywala, a wtedy najczęściej przejmuje go w defensywie zawodnik, który pilnował stawiającego zasłonę. W tym momencie stawiający zasłonę pozostaje niekryty i może sam ruszyć po piwocie w stronę kosza ("roll"). Wówczas dostaje podanie od rozgrywającego i ma szansę w łatwy sposób zakończyć akcję. Pick and rolla do perfekcji opanowali słynni przed laty koszykarze Utah Jazz, John Stockton i Karl Malone.