NBA znowu cieszy się w Polsce większym zainteresowaniem, a wszystko za sprawą Jeremy'ego Sochana. 19-latek został wybrany z numerem 9 tegorocznego draftu przez San Antonio Spurs, gdzie ma rozwijać swój talent. Trudno oczekiwać, by z miejsca stał się gwiazdą drużyny, ale przedsezonowe sparingi pokazują, że legendarny Gregg Popovich widzi w nim duży potencjał. Właśnie po raz drugi z rzędu postawił na Polaka w wyjściowym składzie, a jego drużyna odniosła pierwsze zwycięstwo w presezonie!
Wyjątkowa chwila Jeremy'ego Sochana. Pierwszy raz poczuł smak zwycięstwa w NBA
Spurs podnieśli się po trzech porażkach z rzędu [z Houston Rockets, Orlando Magic i New Orleans Pelicans - przyp. red.] i w końcu wygrali. Na wyjeździe okazali się lepsi od Utah Jazz 111:104. Spora w tym zasługa Sochana, który pojawił się na parkiecie od pierwszej minuty i łącznie przebywał na boisku przez 21 minut. Ponownie imponował swoją grą w defensywie, do czego zdążył już przyzwyczaić. Nieco więcej problemów sprawia mu skuteczna gra w ofensywie, ale zdobył w nocy z wtorku na środę 6 punktów. Trafił trzy z ośmiu rzutów z pola, jednak przestrzelił wszystkie cztery próby z dystansu. Dołożył do tego cztery zbiórki, asystę oraz blok. Popełnił też cztery faule. Z nim na boisku Spurs mieli bilans +11 pkt. Przed drużyną Polaka jeszcze jeden sparing przed rozpoczęciem sezonu - z Oklahoma City Thunder.