W marcu Anita Włodarczyk zdradziła, że kontrolą dopingowa wyrwała ją ze snu we wczesnych godzinach porannych. Młociarka musiała poddać się testom już o 6:30. Tym razem kontrola odbyła się w późnych godzinach, można by rzec „na dobranoc”.
- U mnie święta zaczęły się od kontroli antydopingowej w sobotni wieczór o 21 – napisała na Instagramie Włodarczyk.
Kochani życzę Wam Spokojnych Radosnych Świąt Wielkanocnych oraz smacznego jajka u mnie Święta zaczęły się od kontroli antydopingowej w sobotni wieczór o 21:00 Wesołego Alleluja #rodzinnie #dopingcontrol #
Post udostępniony przez Anita Włodarczyk (@anitawlodarczykk) 15 Kwi, 2017 o 1:07 PDT