Meta Maratonu Warszawskiego była już w zasięgu wzroku Kenijki. Wydawało się, że nic nie może jej przeszkodzić w odniesieniu wielkiego triumfu. Na ostatnich metrach zawiódł ją jej własny organizm. Recho Kosgei w jednej chwili zaczęła słaniać się na nogach. Próbowała walczyć z własną słabością, ale ciało odmówiło posłuszeństwa. Musiała położyć się na asfalcie, próbując odzyskać siły. Te jednak nie wróciły szybko.
Pomóc próbował jej jeden z uczestników biegu. Mężczyzna, który nie rywalizował z Kenijką bezpośrednio starał się pomóc jej wstać z ulicy. Mimo usilnych starań, Kosgei nie była w stanie stanąć na nogi. Cały dramat zawodniczki wykorzystała jej rywalka z Etiopii Geletu Bekelu Beijia. Niewzruszona przebiegła obok Kenijki i to ona ostatecznie triumfowała na Maratonie Warszawskim. Recho Kosgei, przy dużej owacji publiczności oraz przy wsparciu pomocy medycznej przekroczyła linię mety. Nie została jednak sklasyfikowana.
Zobacz: Ronaldo powiedział "nie" Cavaniemu. Gwiazda Realu zablokowała transfer Urugwajczyka
Przeczytaj: Wiemy kiedy POPEK znowu powalczy w KSW!
Sprawdź: Były bramkarz reprezentacji ZSRR w hokeju na lodzie zamordowany. Oskarżono jego córkę