Maria Andrejczyk srebrna w Tokio 2020

i

Autor: PAWEŁ SKRABA Maria Andrejczyk srebrna w Tokio 2020

Dramatyczne wyznanie Marii Andrejczyk. Łzy same cisną się do oczu, to już jest tragiczne fatum

2021-09-06 14:47

Maria Andrejczyk przyniosła wszystkim polskim kibicom wiele radości na zakończonych niedawno igrzyskach olimpijskich Tokio 2020. Nasza oszczepniczka w pięknym stylu wywalczyła srebrny medal. Okazuje się jednak, że kłopoty zdrowotne, jakie towarzyszą jej przez dużą część kariery, nasiliły się po olimpijskich zawodach. Teraz czeka ją kolejny zabieg i jak sama przyznała, liczy ona na cud, który przywróci jej zdrowie.

Maria Andrejczyk wyrasta na jedną z głównych gwiazd lekkoatletyki w Polsce. 25-letnia zawodniczka już w Rio de Janeiro miała szanse na olimpijski medal, jednak wtedy zajęła 4. miejsce z minimalną stratą do podium. Pięć lat później, mimo licznych problemów zdrowotnych, z jakimi musiała zmagać się przez ten czas, Maria Andrejczyk spełniła swoje marzenia i sięgnęła po olimpijski medal. W Tokio nasza oszczepniczka wywalczyła srebro, mimo że miała problemy z barkiem. Te pojawiły się na przedolimpijskich zawodach Pucharu Europy w Splicie, a po konkursach w stolicy Japonii sytuacja stała się jeszcze gorsza. Mimo tego Maria Andrejczyk postanowiła wystartować jeszcze w Memoriale Kamili Skolimowskiej, który wygrała. Teraz jednak musi przygotować się na zabieg, bowiem z jej barkiem jest już naprawdę źle.

Wicemistrzyni olimpijska Maria Andrejczyk - rzuca, maluje, projektuje

Maria Andrejczyk będzie miała kolejny zabieg. Wyznała, że liczy na cud

Maria Andrejczyk z różnymi problemami zdrowotnymi zmaga się od lat, a problemy pojawiły się już pod koniec 2016 roku, o czym wspomniała w rozmowie z „Super Expressem”. - Pękł obrąbek stawu barkowego. Jak się potem dowiedziałam - wyglądał jakby pękał przez ileś lat, jakby go już nie było. Nie mogłam spać z bólu. Trafiłam jednak na świetnego lekarza, profesora Lubiatowskiego, który przeprowadził operację w Poznaniu i który opiekuje się mną do dzisiaj - zdradziła i przyznała, że teraz ten sam lekarz zdiagnozował u niej kolejne problemy. - Od niego wiem, że mam teraz „dziurę” w mięśniu w barku (…) – powiedziała srebrna medalistka z Tokio.

Maria Andrejczyk chwyciła za siekierę i rąbała bez pamięci! Po tym WIDEO opadły nam szczęki

Aby uratować uszkodzone tkanki, potrzebny będzie zabieg, na szczęście jest on bezinwazyjny. 25-latka zdradziła, że liczy w tym przypadku na cud. - Profesor zaproponował bezinwazyjny zabieg ostrzyknięcia barku komórkami macierzystymi. Powiedział, że w przypadku tej metody widział cuda w niektórych przypadkach. Ja też wierzę w to, że w moim barku dokona się cud. Przeszedł on wiele w tym roku, ale wykonaliśmy świetną robotę – powiedziała Andrejczyk cytowana przez portal Onet.

Sonda
Czy podoba Ci się Maria Andrejczyk?
Najnowsze