Po fenomenalnie przyjętej Diamentowej Lidze 2023, w której padły dwa najlepsze wyniki tego roku na świecie, poprzeczka dla organizatorów Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej znów poszła w górę. Już ostatnio Śląsk znalazł się na drugim miejscu na świecie w rankingu mityngów World Athletics, a kapitalny spektakl obejrzała trzecia największa widownia w cyklu. Ta zresztą w badaniach Pentagon Research w aż 95 procentach uznała mityng za wielkie przeżycie. Natomiast sportowcy i działacze, którzy wypełniali tu zwyczajowe wewnętrzne ankiety, przyznali „Kamie” średnio 9,16 punktu w dziesięciostopniowej skali. A to w legendzie badania oznacza, że impreza wypadła ich zdaniem „doskonale”. Dość powiedzieć, że w ostatniej edycji mityngu wystąpiło aż 17 późniejszych mistrzów świata z Budapesztu. A medalistów z Węgier obejrzeliśmy w aż 18 z 19 rozegranych u nas konkurencji.
W tym gronie była Natalia Kaczmarek.
– Bieganie na Stadionie Śląskim to zaszczyt. Nie ma lepszych zawodów w roku niż te. Dla mnie zwykle kończą się wyjątkowo dobrze, to stamtąd mam moją życiówkę. Kto wie, co przyniesie nowy sezon – zaciera ręce druga biegaczka na 400 m na świecie.
W podobnym tonie wypowiada się Ewa Swoboda. Sprint najszybszej kobiety w Polsce ostatnio dał jej pierwszy w karierze wynik poniżej 11 sekund na sto metrów.
– Pamiętam, że gdy weszłam na obiekt, to oniemiałam. Było tak głośno! Gdy jesteś sportowcem, chcesz właśnie tego. Na to czekasz. I ja czekam na powtórkę, i atmosfery na trybunach, i mojej formy – ma nadzieję szósta biegaczka MŚ.
Diamentowa Liga w 2024 roku wróci na Stadion Śląski 25 sierpnia.
Na początku grudnia władze Diamentowej Ligi zatwierdziły kalendarz i przydzielili gospodarzom mityngów poszczególne konkurencje. W programie Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej znalazły się wszystkie te specjalności, w których reprezentanci Polski stanowią o ścisłej światowej czołówce. To gwarancja, że kupując bilet na wydarzenie, kibice będą oglądać naszych medalistów olimpijskich, mistrzów świata lub Europy. Swoboda i Kaczmarek to dopiero początek ogłoszeń.
Już wiemy, że w kolejnej edycji na Stadionie Śląskim kobiety wystąpią w biegach na 100, 400 i 1500 metrów, na 100 i 400 m przez płotki, a także w trójskoku i rzucie oszczepem. Mężczyzn czekają biegi na 200, 800, 3000 m oraz 3000 metrów z przeszkodami, a ponadto skoki wzwyż i o tyczce plus pchnięcie kulą.
– To rzecz jasna wyłącznie wykaz „diamentowych” konkurencji. Choć te są ważne, to dla nas, z racji patronki mityngu, najważniejszy znów będzie rzut młotem – przypomina Piotr Małachowski, dyrektor sportowy mityngu.
Dalekie rzuty Pawła Fajdka, Wojciecha Nowickiego czy Malwiny Kopron są już stałym obrazkiem mityngów pamięci Kamili Skolimowskiej.
– Cieszy, że takim powoli staje się również obecność Armanda Duplantisa. Z przyjemnością ogłaszamy, że w sierpniu 2024 roku rekordzista globu i najlepszy obecnie lekkoatleta na świecie znów spróbuje u nas zaatakować historyczne wysokości – potwierdza Marek Plawgo, dyrektor ds. komunikacji. Dodaje również, że organizatorzy równocześnie zakontraktowali już Femke Bol. – Trudno wyobrazić sobie mocniejsze ogłoszenie gwiazd na start. To pokazuje, w jakim miejscu jest dziś memoriał – podkreśla Plawgo.
Bol, która w Budapeszcie została niedawno mistrzynią świata w biegu na 400 m ppł, ma za sobą kolejny fenomenalny rok. Warto pamiętać, że ten zaczął się od poprawienia na płaskim dystansie halowego rekordu świata – 49.26 s. Już na stadionie i z rozstawionymi płotkami Holenderka kontynuowała pasmo sukcesów. W lipcu w koronnej konkurencji zbiła życiówkę do 51.45 sekundy, co jeszcze kilka lat temu nie śniło się żadnej kobiecie w historii. Obecnie do Bol należy aż osiem z 20 najszybszych czasów w dziejach, w tym oczywiście rekord Europy.
– A że „Kama” w przyszłym roku będzie już po igrzyskach w Paryżu, ta lista dokonań może jeszcze się wydłużyć – zauważa Małachowski.
To tyczy się również Duplantisa. Chociaż Szwed w wieku 24 lat ma już na koncie wszystkie możliwe tytuły, nadal pozostaje głodny kolejnych. Mimo że tytuł mistrza świata w Budapeszcie tym razem nie został okraszony rekordem globu (podobnie jak tokijskie złoto olimpijskie), to sprawę skoku na 6,23 metra załatwił na finale sezonu DL w Eugene.
– Najpierw Stadion Śląski zobaczyłem w telewizji, a potem usłyszałem o „Kamie” wiele pozytywów od innych sportowców. Teraz już sam mam pewność, że to dobre miejsce do wysokich lotów. Cieszę się, że będę mógł wrócić i ponownie spotkać ze śląską publicznością. Dam z siebie wszystko i będę liczyć na wsparcie entuzjastycznych polskich kibiców – komentuje Duplantis.
Już teraz za pośrednictwem platformy eBilet.pl można zapewnić sobie bilety na trybuny, z których popisy Szweda i jego rywali będzie można oglądać z dogodnego miejsca. Podobnie jak finisz Femke Bol, a poza nią również m.in. Natalii Kaczmarek czy Ewy Swobody.
Ceny biletów na Diamentową Ligę 2024 zaczynają się od 20,50 zł.