Burza po słowach Przemysława Babiarza o rywalce Ewy Swobody
Przemysław Babiarz od lat komentuje najważniejsze lekkoatletyczne zawody na antenie TVP. W zeszłym roku zrobiło się o nim głośno po ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdy został zawieszony za komentarz dotyczący piosenki "Imagine" Johna Lennona. Wybuchła wtedy wielka burza, która zakończyła się przywróceniem dziennikarza do pracy jeszcze w trakcie igrzysk. Nieco ponad pół roku później Babiarz ponownie znalazł się w centrum zamieszania w związku z komentarzem podczas halowych mistrzostw świata.
Te odbyły się w tym roku w Nankinie. Reprezentacja Polski zdobyła jeden medal - w ostatniej konkurencji imprezy "Aniołki Matusińskiego" wywalczyły srebro w sztafecie 4x400 metrów. Wcześniej o podium otarły się m.in. Ewa Swoboda i Pia Skrzyszowska. I to właśnie podczas startu pierwszej z nich Babiarz pozwolił sobie na komentarz, który rozpętał kolejną burzę.
Babiarz wypalił o stroju rywalki Swobody z Liberii
Chodzi o półfinał biegu na 60 metrów. Swoboda rywalizowała w nim m.in. z Belgijką Rani Rosius i Liberyjką Destiny Smith-Barnett. Podczas tradycyjnej prezentacji przed startem Babiarz zwrócił na nie szczególną uwagę, co nie umknęło kibicom. - Jej też możemy się obawiać. Drobinka, szpileczka, ale bardzo szybka - wypalił w swoim stylu o tej pierwszej. Obok niej stała jednak biegaczka z Liberii.
- Destiny Smith-Barnett. Liberyjka, 7,14 w tym roku. Taka kreacja, no popatrz, popatrz. Tego jeszcze nie grali - zwrócił się do Sebastiana Chmary na widok zawodniczki w nietypowym stroju. Jego góra nie miała bowiem ramiączek i mocno eksponowała jej górną część ciała.
Ewa Swoboda i jej partner. Łączą ich wspólne pasje i bieganie [UNIKALNE ZDJĘCIA]
Nagranie z tego momentu szybko obiegło internet i podzieliło kibiców. "Jak zawsze komentuje wygląd zawodniczek... Żenujące!", "Nie da się go słuchać od wieeelu lat" - krytykowali jedni. "Fajne uśmiechnięte dziewczyny, a komentator na swoim stałym poziomie, ja osobiście lubię", "W czym afera?" - bronili go drudzy.
Na samej bieżni Swoboda nie miała w półfinale żadnych problemów. Z czasem 7,11 wygrała i awansowała do finału, co udało się też Rosius. Smith-Barnett z czasem 7,29 nie liczyła się w walce o medale. W finale Swoboda była czwarta, przegrywając podium o 0,02 s. Medale wywalczyły: Mujinga Kambundji ze Szwajcarii, Zaynab Dosso z Włoch i Patrizia Van der Veken z Luksemburga