- Mój mąż i trener Michał Lićwinko zdecydował, żeby atakować rekord, a ja go posłuchałam. Muszę się oswajać z dużymi wysokościami. I myślę, że 203 cm są w moim zasięgu. Chciałabym skoczyć tyle w tym roku - mówi Lićwinko.
Żadna zawodniczka nie uzyskała jeszcze w tym roku 2 m. W tabeli światowej prowadzi Hiszpanka Ruth Beitia (198 cm) przed Lićwinko i Airine Palšyte z Litwy (po 197 cm).
Tomasz Majewski nie poleci na HMŚ do Portland! Koniec szans mistrza
Start w mistrzostwach świata będzie dla Polki dopiero czwartą imprezą w sezonie halowym. Planowała częstsze starty. - Niestety, złapałam infekcję, przez co cztery tygodnie miałam stan podgorączkowy. Musiałam przyjąć antybiotyk. Ale pomogło mi przede wszystkim spędzenie kilku dni w łóżku. To doładowało mi akumulatory. I na szczęście niewiele treningów opuściłam. Poza tym ta infekcja mogła być oznaką dobrej formy. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej - opowiada skoczkini.
W Portland, na dwa dni przed 30. urodzinami, po raz pierwszy będzie broniła mistrzowskiego tytułu. - Nie myślę o tym, czy podołam zadaniu, czy spoczywa na mnie jakaś presja, ani o tym, z kim będę rywalizować - zapewnia mistrzyni świata z Sopotu 2014. - Staram się dopiąć przygotowania na ostatni guzik. Jadę do USA i robię swoje. Skaczę z uśmiechem, pozytywną energią i wiarą w siebie. Oby tylko zdrowie dopisywało.