Jeszcze kilka miesięcy temu kibice patrzyli na nich z podziwem. Młodzi, bez pamięci zakochani, dopingujący się nawzajem do odnoszenia sukcesów. Miłosny żar bił od nich na każdym kroku. - Układa nam się bardzo dobrze – cieszyła się równo rok temu w rozmowie z „Super Expressem” Kopron. Kiedy mówiła o Michale, jej oczy błyszczały radością, ze wzruszeniem opowiadała o początkach ich miłości.
Fabio Jakobsen oddycha i je dzięki TEJ RURCE w gardle. Wciąż nie może mówić [ZDJĘCIA]
- Od dawna podobałam się Michałowi, oczywiście wiele osób wokół o tym wiedziało, tylko nie ja. Zaiskrzyło dokładnie rok temu na obozie w Spale. Potem zaczęliśmy się częściej spotykać. Ani się obejrzałam, a już byliśmy razem – wspominała młociarka.
Choć nie znamy przyczyn rozstania pary, to pewne jest jedno - dwa lata temu przyciągnęły ich do siebie różnice charakterów.
Liga Mistrzów: Tomasz Hajto W SZOKU po słowach Artura Wichniarka. "Mam kogel mogel w głowie" [WIDEO]
- Jestem bardzo dużym ogniem. On to spokojny chłopak, król luzu – podkreślała.
Choć już osobno, Kopron i Haratyk przygotowują się do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Malwina musiała jeszcze w marcu poddać się operacji. Mijały tygodnie zanim podjęła pełny trening. A jednak w minioną sobotę potrafiła posłać młot na 74,18 m. Ten wynik daje jej trzecie miejsce na świecie w tym roku. Tak wysoko nie lądowała w tabeli w poprzednich dwóch latach.
Malwina Kopron wróciła do elity w rzucie młotem. Awans w wojsku poczeka jeszcze rok
Z kolei Haratyk po operacji, którą przeszedł w październiku (wyczyszczenie łokcia z narośli), jest w świetnej formie. W ubiegły weekend wygrał konkurs pchnięcia kulą podczas Festiwalu Rzutów im. Kamili Skolimowskiej, uzyskując 21,45 m.
SZCZERE wyznanie Anity Włodarczyk o KORONAWIRUSIE. To dotyczy każdego z nas