Natalia Kaczmarek rozpędzona jak Irenissima. Zapomina, że „umiera” za metą

2023-07-19 0:14

Od prawie pół wieku żadna polska biegaczka nie pokonała dystansu 400 m tak szybko jak ona. NATALIA KACZMAREK (25 l.) po raz drugi w tym sezonie zwyciężyła w lekkoatletycznej Diamentowej Lidze. Już w ubiegłym roku złamała zaczarowaną barierę 50 sekund, a jej wynik uzyskany w niedzielę w Chorzowie (49,48 s) jest tylko o 0,20 s gorszy od rekordu Polski Ireny Szewińskiej.

„Super Express”: - Pewnie męczą panią powtarzające się pytania, kiedy padnie rekord kraju?

Natalia Kaczmarek: - Te pytania padają od ubiegłego roku, więc się przyzwyczaiłam (śmiech). Nie drażnią mnie. A w tym roku jest ich nawet mniej. Cóż, wierzę, że jestem w stanie jeszcze się poprawić. A z obecnym wynikiem na pewno mogę osiągnąć finał mistrzostw świata w Budapeszcie. Przed mistrzostwami mam jeszcze dwa starty, a potem będzie trochę mocniejszych treningów, w Karpaczu.

- Nie ma pani wrażenia, że aby być najlepszą na świecie w tej konkurencji trzeba mieć ciemną skórę?

- Zapewne ma to jakieś znaczenie, pewnie jest jakaś różnica w budowie anatomicznej. Staram się jednak o tym nie myśleć. A rekord świata należy jednak do białej biegaczki.

- A czy można współcześnie przebiec 400 m w czasie 47,60 s jak Marita Koch w roku 1985?

- Nie można. To na razie niewykonalne. Widziałam, jak wyglądały biegaczki w tamtym czasie… Ale nie dowiedziono im niczego, więc i ja nie chcę im niczego zarzucać. Nie spodziewam się takiego wyniku w najbliższym czasie. Chociaż… mogę się mylić.

- A czy lubi pani morderczy sprint na 400 m?

- Właściwie od początku biegałam ten dystans. Wyszło to niejako naturalnie, bo byłam nie dość szybka w krótszym sprincie. Prawie po każdym biegu na 400 metrów zdarza mi się „umierać” za metą, bo też w zawodach potrafię dać z siebie więcej niż na treningu. Nie jest kolorowo, ale jest satysfakcja z osiągnięcia. A potem szybko zapominam o tym, co przykre.

- Pochwaliła się pani niedawno pierścionkiem zaręczynowym od Konrada Bukowieckiego…

- Poznaliśmy się na zgrupowaniu treningowym w RPA. Jesteśmy związani od pięciu lat. Konrad jest inteligentny i zabawny. Bardzo dobrze się dogadujemy we wszystkim.

- Można się spodziewać ślubu po sezonie?

- W tym roku raczej nie. Może w przyszłym (uśmiech).

Lekkoatletyka, Natalia Kaczmarek, Konrad Bukowiecki, zaręczyny

i

Autor: Instagram/nataliaakaczmarek Natalia Kaczmarek, Konrad Bukowiecki
Listen on Spreaker.
Najnowsze

Materiał sponsorowany