- Olek jest już po pierwszym zabiegu laserem, drugi czeka go zapewne za miesiąc, a na dodatek zapewne uniknie chemioterapii - mówi "Super Expressowi" uradowany dyskobol.
Suma 126 tys. dolarów, za którą wylicytowali medal Dominika i Sebastian Kulczykowie, powinna pokryć wszystkie koszty leczenia i pobytu za granicą.
Medal z Rio to kolejne sportowe trofeum, które Małachowski ofiarował na cel charytatywny. Wśród poprzednich były między innymi dwie statuetki za zwycięstwa w cyklu mityngów Diamentowej Ligi 2014 i 2015. Obie zasiliły budżet kosztownego leczenia: niepełnosprawnego szermierza Jacka Gaworskiego i małego Tymka Gużewskiego, który urodził się z wadą serca.
- Tymek po operacji w Niemczech jest w pełni zdrowy, a ja nadal chcę pomagać innym. Może ofiaruję kolejne trofeum, jeżeli je zdobędę - nie kryje "Machałek". - Zaczęło się to kiedyś od wewnętrznego impulsu. A kiedy urodził się mój syn, który potrzebował specjalistycznej pomocy, zrozumiałem ludzi, którzy nie mają pieniędzy na leczenie najbliższych. Chodzi mi o to, by pokazać, iż należy dzielić się z innymi, jeżeli mamy czym.