Jeszcze w kwietniu dyrektor sportowy "Blaugrany", Deco, zapewniał, że Wojciech Szczęsny zostanie w klubie także na kolejny sezon. Jednak teraz Portugalczyk zmienia ton. Przed rewanżowym thrillerem z Interem Mediolan (przegranym przez Barcelonę 3:4 po dogrywce), zapytany ponownie o kontrakt polskiego golkipera, szybko uciął temat:
– To nie czas na rozmowy o przedłużaniu kontraktów. Dopóki drużyna gra, my gramy. Potem zobaczymy – stwierdził lakonicznie Deco w rozmowie z Movistar+.
ZOBACZ: Kolejny powód do wstydu dla Barcelony? Inter zawstydził ich mocno, wystarczy policzyć
Zastąpił ter Stegena
Szczęsny dołączył do Barcelony jako awaryjne wsparcie po kontuzji Marca-Andre ter Stegena. Z początku był tylko rezerwowym, ale kiedy dostał szansę, wykorzystał ją bezbłędnie. Wygrał rywalizację z Inakim Peną i przez długie tygodnie nie opuszczał pierwszego składu. Wydawało się, że jego przygoda w stolicy Katalonii potrwa jedynie sezon. Dziś, gdy ter Stegen wrócił do zdrowia, między dwoma doświadczonymi bramkarzami toczy się cicha wojna o miejsce w "jedenastce".
– Teraz dużo zależy od pomysłu, jak tą rywalizacją zarządzić. Bo to, że ci dwaj panowie mają apetyt na wielkie granie to wiemy. Pozycja Ter Stegna jest wypracowana przez lata. Uważam, że tu będzie wymagana rozmowa i przedstawienie planu obu panom, jak to może wyglądać, żeby po prostu, mówiąc kolokwialnie, nie poranić się wzajemnie i żeby na tym nie straciła drużyna, tylko zyskała – tłumaczył niedawno w rozmowie z "Super Expressem" Wojciech Kowalewski, były świetny bramkarz reprezentacji Polski.
ZOBACZ: To boli Wojciecha Szczęsnego po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Jego brat powiedział to wprost
Przed Barceloną kolejny istotny mecz w tym sezonie, ligowe El Clasico z Realem Madryt. Ekipa FCB ma cztery punkty przewagi nad "Królewskimi" na cztery kolejki przed końcem. Kilkanaście dni temu zgarnęła Pucharu Króla, ogrywając w Sevilli właśnie odwiecznego rywala 3:2. Wszystko wskazuje na to, że to Szczęsny będzie bronił w niedzielnym El Clasico, choć w ostatnim ligowym spotkaniu (wygranym 2:1 z Realem Valladolid) bramki Barcelony bronił Ter Stegen. To był pierwszy mecz niemieckiego bramkarza od 23 września.
