Szczęsny

i

Autor: AP Photo/Joan Monfort, MACIEJ GILEWSKI / 058sport.pl/NEWSPIX.PL

Champions League

Wojciech Kowalewski o przyszłości Wojciecha Szczęsnego w Barcelonie. Chodzi o powrót ter Stegena

2025-04-30 15:26

– Mecze wyjątkowe, te pod szczególną presją, on "bierze na miękko". To jest jego naturalne środowisko – tak Wojciech Kowalewski zachwala Wojciecha Szczęsnego przed pierwszym półfinałem Ligi Mistrzów. Dziś Barcelona podejmie Inter. – On się po prostu świetnie bawi – dodaje były bramkarz reprezentacji Polski

– Michał Skiba: Może imponować ten spokój w bramce Barcelony Wojciecha Szczęsnego. Trochę przypomina ten pański luz między słupkami...

Wojciech Kowalewski, były reprezentant Polski: Wojtek jest na pewno wzorem sam dla siebie. W tej chwili wyznacznikiem pewnej bramkarskiej jakości, bardzo wysokiej. Przede wszystkim to co się rzuca w oczy – on się świetnie bawi na tej emeryturze w Barcelonie. Obserwując Wojtka od lat, widziałem, że mecze wyjątkowe, te pod szczególną presją, on "bierze na miękko". To jest jego naturalne środowisko. Im większa presja w meczu i przed meczem oraz im większa skala wyzwania, tym on lepiej funkcjonuje. Gorzej wypadał w takich meczach, powiedzmy to "przejściowych", gdzie stawka jest mniejsza. Widać trudniej jest mu zmobilizować się przed takimi "zwykłymi" meczami. Podjął wyzwanie, wracając z emerytury w takich okolicznościach i to do takiego klubu jak Barcelona.

ZOBACZ: Arkadiusz Milik zostanie w Juventusie? Zaskakujące informacje o Polaku!

– I wszystko mu wychodzi.

To wszystko jest zgodne z jego naturą, z jego możliwościami, oczekiwaniami, jeśli chodzi o rywalizację sportową. Generalnie chodziło mu o takie szukanie wyzwań. I w Barcelonie się wszystko zgadza. Dlatego mam wrażenie, że on się świetnie bawi i daje naprawdę wysoką jakość. Swoimi interwencjami pokazuje, że jest bramkarskim topem na świecie. Oczywiście ten powrót z emerytury do takiego rytmu treningowego i maksymalnej dyspozycji musiał kosztować i kosztował. Pojawiły się jakieś niezbyt udane interwencje, było trochę krytyki, ale to wszystko tylko Wojtkowi pomogło, bo generalnie, jak już mówiłem, lubi, kiedy presja wokół niego jest bardzo duża. Im większa, tym swobodniej on działa. Jego dyspozycja jest pełna podziwu i wszystkie karty są na stole w tej chwili, bo jest wygrany Superpuchar i Puchar Króla, a przed nami finisz LaLiga, półfinał Ligi Mistrzów i walka o finał. Wszystkie trofea w zasięgu, cóż, tylko pomarzyć o emeryturze.

ZOBACZ: Szymon Marciniak przed kolejnym wyzwaniem. Co to będzie za stawka!

– Z Interem łatwo nie będzie, choć złapali zadyszkę, to taktycznie mogą postawić się ofensywnej Barcelonie.

– Mamy rywalizację dwóch bardzo dobrze funkcjonujących zespołów, trochę opartych na innych komponentach. Barcelona to jest siła ofensywy, intensywność, jeśli chodzi o działania z piłką, ale przede wszystkim na połowie przeciwnika. Barcelona lubi bronić wysoko i ryzykować, a Inter przede wszystkim ma organizację taktyczną, ale też umiejętności kontroli tempa meczu. W niektórych momentach wręcz dominuje nad swoimi rywalami. Kluczowa będzie właśnie ta zdolność narzucenia swojego stylu gry przeciwnikowi. Wiemy, że Barcelona nie lubi bronić, nie lubi biegać bez piłki, cierpieć, pracować, czyli tej całej taktycznej defensywy. Woli atakować, nawet kosztem tego, że daje przestrzeń przeciwnikowi do szybkich kontrataków. Wojtek Szczęsny nie będzie miał powodów, żeby się nudzić. Czasami myślę, że szkoda, że to nie jest finał...

ZOBACZ: Raków mistrzem na 99 procent? Brzęczek: „Lech ma najlepszą kadrę, ale...” [ROZMOWA SE]

– Im większa presja w meczu i przed meczem oraz im większa skala wyzwania, tym on lepiej funkcjonuje – Wojciech Kowalewskim o Wojciechu Szczęsnym.

– A jeśli jest plan, by Wojciech Szczęsny przedłużył umowę z Barceloną, to jego rywalizacja z Markiem-André ter Stegenem będzie fascynująca.

– To byłby wielki kapitał Barcelony. Ale umiejętność zarządzania takim kapitałem to jest wielkie wyzwanie. Teraz dużo zależy od pomysłu, jak tą rywalizacją zarządzić. Bo to, że ci dwaj panowie mają apetyt na wielkie granie to wiemy. Pozycja Ter Stegna jest wypracowana przez lata. Uważam, że tu będzie wymagana rozmowa i przedstawienie planu obu panom, jak to może wyglądać, żeby po prostu, mówiąc kolokwialnie, nie poranić się wzajemnie i żeby na tym nie straciła drużyna, tylko zyskała. Bo największą porażką będzie to, jeśli ta rywalizacja się negatywnie rozwinie i będzie miała negatywny oddźwięk w kontekście zespołu. Tego by nikt nie chciał i to by było wielką porażką Barcelony. Tutaj też dużo będzie zależało od dojrzałości samych zawodników i ich dystansu do siebie. Większy dystans do siebie ma chyba Wojtek Szczęsny i raczej ta rywalizacja może może tylko działać na jego korzyść, bo to jest dodatkowa presja, której on po prostu potrzebuje.

ZOBACZ: Antonio Rudiger się doigrał! Surowa kara dla gwiazdy Realu

– A przecież Ter Stegen to kapitan. Kapitana trudno odsunąć?

– Jak zareaguje na to Ter Stegen? Trudno sobie to wyobrazić. To jest raczej bramkarz przyzwyczajony do regularnych występów w Barcelonie, oczywiście oprócz tego momentu, kiedy doznał kontuzji. I to będzie wyzwanie. Jeśli jeszcze dołożymy do tego wagę medialną zawodników i nazwę klubu, to mamy potencjalnie intrygującą historię.

Najnowsze