Lekkoatletyka, skok w dal, piasek

i

Autor: SE Skok w dal

Czy to się przyjmie?

Rewolucja w lekkoatletyce coraz bliżej. Koniec z belką i plasteliną w skoku w dal?

2024-02-21 12:44

Szykuje się potężna zmiana w jednej z najbardziej znanych i klasycznych konkurencji lekkoatletycznych – skoku w dal. Do tej pory wynik mierzyło się od linii między plasteliną a belką, z której odbija się sportowiec, do najbliższego śladu pozostawionego na piasku. Cała ta konstrukcja może niebawem odejść w niepamięć!

Definicja odbicia w skoku w dal była dotychczas jasna: wykonuje się go z jednej nogi z belki i ląduje na piasku w dalszej części skoczni. Na krawędzi belki znajduje się listwa z plasteliną, a zostawienie śladu na plastelinie oznacza, że skok jest nieważny. Wynik skoku mierzy się od linii między plasteliną a belką do najbliższego belce śladu pozostawionego na piasku. Światowe władze lekkoatletyczne (World Athletics) myślą o zlikwidowaniu belki w skoku w dal, a w to miejsce wprowadzeniu „strefy odbicia”.

Afera z udziałem znanego piłkarza. Miał molestować kobiety, ale... sam je oskarżył o pomówienia

Nie będzie spalonych skoków?

Przyczyniłoby się to do sprawniejszego przeprowadzania konkursów, bo dużo mniej byłoby prób spalonych, a potencjalnie więcej dobrych rezultatów. Mierzono by po prostu skok od miejsca odbicia w założonej strefie do śladu na piasku. Dopiero jej przekroczenie skutkowałoby nieuznaniem próby.

– To oznacza, że każdy skok będzie się liczył – powiedział dyrektor generalny World Athletics Jon Ridgeon w podcaście Everything But Footy. – Takie rozwiązanie zwiększy emocje i dramatyzm zawodów.

Brutalne pobicie polskiego piłkarza. Potężna awantura, zakrawiony ranny trafił do szpitala

Celem zmiany zasad jest zmniejszenie liczby zepsutych skoków. Zawodnicy obecnie starają się wybić idealnie, tzn. milimetry przed plasteliną. Często skutkuje to spalonymi próbami lub źle wyliczonym miejscem odbicia, zbyt dalekim od belki, a przez to krótszą zmierzoną odległością skoku niż było w rzeczywistości.

Jak wyliczono przy okazji, jedna trzecia wszystkich skoków w MŚ 2023 w Budapeszcie była spalona. – To strata czasu – uważa Ridgeon. – Dlatego testujemy obecnie strefę odbicia. Jednocześnie staramy się wypracować sposoby uzyskiwania natychmiastowych wyników, tak aby nie trzeba było czekać 20–30 sekund na wyświetlenie rezultatu.

Prześladowca Ewy Swobody usłyszał zarzuty. Wiemy, co zrobił ochroniarzowi. Grozi mu kilka lat więzienia

Ridgeon przyznaje jednak również, że wprowadzenie nowinki może mieć tyleż rewolucyjne, co nieprzewidziane konsekwencje. Skoczkowie mają system treningowy ukierunkowany na precyzyjne odbicie tuż sprzed belki. Tymczasem pojawiłaby się większa swoboda w rozbiegu.

Gwiazdor reaguje: To prima aprilis?

– Nie można dokonać zmian w tradycyjnym sporcie bez pewnych kontrowersji – powiedział przedstawiciel World Athletics. – Jeśli poświęciłeś życie perfekcyjnemu trafieniu w belkę, a potem nagle zastępuje się ją strefą odbicia, jest zrozumiałe, że może pojawić się początkowy opór. Ten rok spędzimy na testowaniu systemu. Jeśli się nie sprawdzi, nigdy go nie wdrożymy. Nie będziemy wprowadzać rzeczy pod wpływem kaprysu.

Ewa Swoboda odniosła się do ataku prześladowcy. Jasne przesłanie, ma nadzieję tylko na jedno!

Opór w środowisku może być niemały. Czterokrotny mistrz olimpijski w skoku w dal Carl Lewis skrytykował proponowaną zmianę, pisząc w mediach społecznościowych: „Na primaaprilisowe żarty należy poczekać do 1 kwietnia”.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze