Władimir Dwaliszwili

i

Autor: CYFRASPORT Władimir Dwaliszwili

Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 3:1. Dwaliszwili szalał w urodziny

2013-04-22 4:00

W meczu przyjaźni Legia tylko do przerwy była gościnna dla Pogoni. Potem żarty się skończyły - strzeliła trzy gole i wygrała szóste ligowe spotkanie z rzędu. Bohaterem znowu był Wladimer Dwaliszwili, który w dniu swoich 27. urodzin najpierw wywalczył jeden rzut karny, a potem drugi wykorzystał. Zwolenników spiskowej teorii, że sędziowie pomagają Legii, zapewniamy - tym razem obie "jedenastki" były ewidentne.

- Ten scenariusz był już grany na Legii wielokrotnie, znów pierwsi straciliśmy gola - uśmiechał się po spotkaniu trener Jan Urban.

Jego podopieczni po raz szósty w tym sezonie, grając na własnym stadionie, zaczęli mecz od straty bramki, ale znowu zdołali uciec spod topora. Od 11. minuty po golu Bartosza Ławy przegrywali, a potem długo nie mieli pomysłów na rozmontowanie defensywy mądrze grających "portowców". Do walki poderwał ich znakomity Dwaliszwili, który harował na całym boisku, napędzając akcje gospodarzy.

- Fajnie uczciłem swoje urodziny. Pomyślałem sobie, że jak sam sobie nie sprawię prezentu, to może nikt mi go nie da - żartował gruziński jubilat, który zdradził, że przed meczem dostał piękny tort, a po spotkaniu wybierał się z kolegami z drużyny na uroczystą kolację.

Dwa rzuty karne wykorzystane przez legionistów w 54. i 58. minucie odmieniły losy meczu, ale kto wie, co by się stało, gdyby na samym początku drugiej połowy Adam Frączczak nie zmarnował sytuacji sam na sam z bramkarzem Dusanem Kuciakiem.

- Całe szczęście, że nie strzelił na 2:0, bo nie wiem, czy bylibyśmy w stanie odrobić straty - przyznał trener Urban.

- Szkoda tej sytuacji, bo potem Legia już była zdecydowanie mocniejsza. Nastraszyliśmy ją, ale zależało nam przecież nie na tym, żeby ją wystraszyć, ale żeby jakieś punkty zdobyć - dodał szkoleniowiec gości Dariusz Wdowczyk.

Sporym zaskoczeniem był brak w pierwszym składzie Legii lidera klasyfikacji strzelców Danijela Ljuboji, jakby na potwierdzenie pogłosek, że skłócony z klubem w sprawie warunków nowej umowy Serb popadł w niełaskę. Gwiazdor pojawił się na boisku dopiero w 74. minucie. - Danijel trenował praktycznie tylko jeden dzień przed meczem, bo miał problemy ze stłuczonym stawem skokowym. Stąd decyzja o pozostawieniu go na ławce. Nic poza tym - przekonywał Urban.

Legia - Pogoń 3:1

0:1 Ława 11. min, 1:1 Vrdoljak 54. min (kar.), 2:1 Dwaliszwili 58. min (kar.), 3:1 Brzyski 75. min.

Sędziował: Paweł Gil 4. Widzów: 21 412

Legia: Kuciak 4 - Jędrzejczyk 4, Astiz 3, Jodłowiec 3, Wawrzyniak 2 (76. Bereszyński) - Radović 4, Vrdoljak 4 (67. Furman), Łukasik 3, Brzyski 2 - Dwaliszwili 5, Saganowski 2 (74. Ljuboja).

Pogoń: Janukiewicz Ż 2 - Frączczak 2, Dąbrowski 3, Hernani 2, Noll 3, Pietruszka 3 - Murayama 3 (74. Wiśniewski), Golla 2 (69. Rogalski), Ława 3, Kolendowicz 2 - Djousse 1 (69. Andradina).

Ocena: 4

Najnowsze