Podbeskidzie już witalo się z I ligą i zwalniało trenera Roberta Podlińskiego. A tu taka metamorfoza. Górale nie przegrali już kolejnego czwartego mecza, a gdyby mieli więcej zimnej krwi, dziś też by wygrali. Efekt jest taki, że ekipa spod Klimczoka jest dziewiąta, a od "mistrzowskiej" ósemki dzieli ją tylko jeden punkt.
Podbeskidzie - Górnik, Zagłębie - Lechia: KLOPS Dziugasa Bartkusa, FIGO w Lubinie
W piątek Podbeskidzie od wygranej dzieliło kilka minut. Prowadziło po dziewiątej bramce w sezonie Mateusza Szczepaniaka w 33. minucie, ale nie dowiozło wygranej do końca. Bohaterem Korony został Michał Przybyła. Drużyna z Kielc pozostaje na 13. miejscu, ale ma jeden mecz w zapasie.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce 1:1 (1:0)
1:0 - Mateusz Szczepaniak 33', 1:1 - Michał Przybyła 87'
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas - Oleg Wierietiło, Jozef Piacek, Paweł Baranowski, Adam Mójta - Kohei Kato - Marek Sokołowski, Samuel Stefanik (70' Paweł Tarnowski), Mateusz Możdżeń, Damian Chmiel (83' Anton Sloboda) - Mateusz Szczepaniak (71' Robert Demjan)
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Kamil Sylwestrzak, Dmitrij Wierchowcow, Elhadji Pape Diaw (81' Nabil Aankour), Vladislavs Gabovs - Tomasz Zając (46' Bartłomiej Pawłowski), Vlastimir Jovanović, Rafał Grzelak, Łukasz Sierpina - Airam Cabrera, Łukasz Sekulski (46' Michał Przybyła)