Super Express: - Stawia pan na Jagiellonię, chociaż za faworyta do mistrzostwa Polski uznawana jest Legia.
Tomasz Hajto: - Nie bardzo rozumiem dlaczego. Gdyby drużyna Jacka Magiery miała z dziesięć punktów przewagi nad resztą, to OK. Ale na razie ligą rządzi "Jaga". Prezes Czarek Kulesza stworzył bardzo fajną drużynę. Jest piętnastu ogranych chłopaków i dobijający się do składu młodzi i gniewni. Piłkarze i trener Michał Probierz z każdym meczem nabierają doświadczenia, są coraz bardziej odporni na presję i najgroźniejszych konkurentów do tytułu - Legię i Lecha podejmą u siebie.
- Za Legią przemawia jednak fakt, że w rundzie zasadniczej pokonała już Jagiellonię, Lecha i Lechię.
- No i co z tego, skoro w Warszawie przegrała z Arką, Ruchem i tylko zremisowała z Niecieczą? Klasowa drużyna nie ma prawa w tak głupi sposób gubić punktów.
- "Jaga" będzie się liczyć w walce o tytuł, bo ma Konstantina Vassiljeva?
- Drużyna z Białegostoku jest mocna, bo ma liderów w każdej formacji. Nie przeceniałbym roli Vassiljeva. Estończyk może błyszczeć w Polsce i ewentualnie w Katarze. W średnio mocnej lidze europejskiej za bardzo by nie porządził, bo brak mu zwrotności i szybkości.
- Najpoważniejszym kandydatem do spadku wydaje się Ruch pozostawiony tuż przed rundą finałową przez trenera Fornalika.
- Trzymam kciuki za nowego szkoleniowca Gucia Warzychę, którego 50. mecz w kadrze pokrywał się z moim debiutem w 1996 roku przeciwko Cyprowi. Ale sytuacja "Niebieskich" jest bardzo trudna. Nie rozumiem decyzji Waldemara Fornalika. Kiedy stracił pracę w reprezentacji Polski, to Ruch wyciągnął do niego rękę. Trener często podkreślał swoje przywiązanie do tego klubu, a teraz w najważniejszym momencie go zostawił. Mało ma to wspólnego z etyką.
- Kto oprócz Ruchu może spaść z ligi?
- Mimo wszystko liczę, że "Niebiescy" wygrzebią się z tarapatów. Na pewno nie spadnie Zagłębie, bo ma na to za mocny skład. A co do pozostałych to kluczowy będzie początek rundy finałowej. Już dwa zwycięstwa w pierwszych meczach mogą dać utrzymanie.