- Duszan jest nie do sprzedania – zapowiedział przed niedzielnym meczem z Jagiellonią (1:1) trener Legii Henning Berg (46 l.). Mniej więcej w tym samym czasie prezes klubu z Łazienkowskiej Bogusław Leśnodorski (40 l.) nie przystał na kolejną propozycję Hull. Mimo to Anglicy nie rezygnowali. Jak w poniedziałek informowały brytyjskie portale, w ostatnim dniu okienka transferowego oferta spadkowicza z Premier League opiewała już na ponad milion funtów. Legia zerwała rozmowy, choć zimą do stolicy sprowadzono Arkadiusza Malarza, który miał walczyć ze Słowakiem o pozycję bramkarza numer 1 i wszystko wskazywało na to, że szefowie CWKS-u liczą się z rychłym odejściem Dusana. Malarz jednak nie sprostał wyzwaniu i z kretesem przegrał z Kuciakiem rywalizację o miano bramkarza numer 1.
Dusan Kuciak zostaje w Legii
Jeśli do północy z poniedziałku na wtorek warszawianie nie zmienią zdania i nie puszczą Kuciaka do Anglii, wówczas bramkarzowi pozostanie jeszcze rok kontraktu ze stołecznym klubem i już zimą będzie mógł podpisać umowę z dowolnie wybranym zespołem, a Legia nie zarobi na nim nawet pensa.
Sam zainteresowany - Dusan Kuciak nie chciał komentować zamieszania, jakie powstało wokół jego osoby. – Jestem w Warszawie szczęśliwy – powiedział piłkarz, który kapitalnymi interwencjami w pierwszym meczu z Zorią Ługańsk zapewnił Legii awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej.