Oba posągi stoją przy stadionie klubu Argentinos Juniors w stolicy kraju. Mają po 4 metry wysokości. A ponieważ „Złoty dzieciak” od lat słynie z niewyparzonego języka, jego wizerunek zakryty maseczka nabrał dodatkowego, symbolicznego znaczenia: nareszcie nie będzie mógł niczego powiedzieć.
Tak naprawdę Maradona skomentował przed kilkoma dniami w dzienniku „ Olé” zgodę piłkarzy klubów argentyńskich na tymczasowe obniżenie zarobków w okresie wstrzymania rozgrywek.
„Są kluby, które korzystają z tej chwili, by nie płacić graczom. Traktują ich od lat jak niewolników - wypalił. - Ma się wrażenie, że w tych klubach zawsze panowała pandemia. Nie szukajmy usprawiedliwienia, bo gracze potrzebuja wynagrodzenia, aby mieć za co jeść”.