Wydawało się, że piłkarze Czarnogóry będą mieli sporo problemów w spotkaniu z Armenią na wyjeździe, która przecież potrafi grać w piłkę. Pokazała to chociażby w poprzedniej kolejce, na PGE Narodowym, gdy przez większość spotkania grała ze stratą jednego zawodnika i przy odrobinie szczęścia mogła wywieźć z Warszawy nawet trzy punkty! Napastnik Armenii zaprzepaścił jednak stuprocentową sytuację, a chwilę później na 2:1 strzelił Robert Lewandowski.
Armenia nie pokazała podobnej zadziorności w meczu z Czarnogórą, przynajmniej na początku. Gospodarze przysnęli w końcówce pierwszej połowy. W 36. minucie już zaczęli myśleć o przerwie, a 120 sekund później przegrywali 0:2! Nie mogli jednak zwiesić głów przed własną publicznością, więc co zrobili? Podobnie jak w Polsce, zaczęli walczyć! Ataki Ormian napędzał gwiazdor Manchesteru United - Henrich Mchitarjan. Jego koledzy dostosowali się do odpowiedniego poziomu i zdołali odwrócić losy meczu - w 74. minucie zrobił się remis 2:2! Na dodatek, w ostatniej akcji meczu, Ghazarjan strzelił zwycięską bramkę!
Co ten wynik daje obu drużynom w tabeli? Jak na nim może skorzystać Polska? Sytuację w grupie E sprawdzicie TUTAJ.
Armenia - Czarnogóra 3:2 (0:2)
Bramki: Grigorjan 50, Harojan 74, Ghazarjan 90 - Kojasević 36, Jovetić 38
Armenia: Beglarjan – T. Voskanjan, Harojan, Mkojan, Hajrapetjan – Grigorjan, G. Malakjan – Ghazarjan, Pizzelli (82. Hovhannisjan), Mchitarjan (C) – Korjan (59. Sarkisov)
Czarnogóra: M. Bozović – Marusić, Savić, Basa, Stojković – Scekić, Vukcević (63. Zverotić) – Vesović, Jovetić (C), Kojasević (76. Jovović) – Beciraj