W ostatnich dniach coraz więcej słychać było nawoływań, że mistrzostwa świata 2018 powinny zostać zbojkotowane przez czołowe reprezentacje. To efekt działań Rosji na arenie politycznej, a we wtorek dowiedzieliśmy się m.in., że mundial ominąć może także prezydent Andrzej Duda. Na pewno nie pojawi się zaś na spotkaniu inauguracyjnym turnieju, w którym Rosja podejmie Arabię Saudyjską.
I choć do MŚ zostało jeszcze kilka miesięcy, a obecnie dla reprezentacji Polski najważniejsze jest piątkowe spotkanie z Nigerią, to obecni na konferencji prasowej piłkarze i członkowie sztabu i tak nie uniknęli pytań o podłożu politycznym - Czy dla piłkarzy i trenerów jakiekolwiek znaczenie mają deklaracje polityków, że będą bojkotować mundial w Rosji? - zapytał dziennikarz "Gazety Wyborczej". Głos zabrał Robert Lewandowski i jego komentarz był bardzo dosadny.
- Polityka i sport to są dwie zupełnie inne rzeczy - odparł krótko, po czym odłożył mikrofon. Wtórował mu Bogdan Zając, drugi trener reprezentacji Polski - Odcinamy się od takich doniesień i nie będę się w ogóle wypowiadał na takie tematy - stwierdził. Na konferencji "Lewy" opowiadał też o najbliższych rywalach oraz o tym, czy z Nigerią i Koreą zagra pełne 90 minut. - Dla nas będzie to pierwsza lekcja, czego możemy się spodziewać na mundialu. Obojętnie jednak z kim będziemy grali, musimy patrzeć na siebie i przygotować się tak samo jak zawsze - przyznał kapitan. - Raczej nie będzie potrzeby, żebym zagrał w dwóch meczach towarzyskich po 90 minut. Tym bardziej, że sezon wkracza w decydującą fazę i przede mną wiele ważnych spotkań - dodał Lewandowski.
Mecz Polska - Nigeria już w piątek 23 marca o godz. 20:45. Sport.se.pl zaprasza na relację na żywo z tego spotkania.
