Po faulu Jurija Żirkowa na Koke i dośrodkowaniu z rzutu wolnego, niefortunnie interweniował Siergiej Ignaszewicz. Rosyjski obrońca tak zaciekle walczył z Sergio Ramosem, że przypadkowo skierował piłkę do własnej bramki, czym dał prowadzenie rywalom.
Hiszpania po pierwszym golu odpuściła. To gospodarze byli stroną przeważającą. Z dystansu próbował uderzać m.in. Aleksand Gołowin, ale piłka przelatywała obok hiszpańskiej bramki. Zmieniło się to tuż przed zakończeniem pierwszej połowy.
Po zagraniu ręką Gerarda Pique, sędzia Bjoern Kuipres podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Artiom Dziuba i David De Gea nie miał żadnych szans na obronę tego strzału. Druga połowa to dominacja w wykonaniu Hiszpanów.
Piłkarze Fernando Hierro niemal nie schodzili z połowy Rosjan. Niewiele jednak z tego wynikało. "La Roja" wymieniali znaczną ilość podań nieopodal linii środkowej boiska. Igor Akinfeev nie miał zbyt wiele pracy. Brak pomysłowości hiszpańskiej drużyny doprowadził do dogrywki. Ale losy spotkania rozstrzygnęły się dopiero w rzutach karnych. Te lepiej wykonywali Rosjanie.

i