Jorge Sampaoli, selekcjoner, który poprowadzi Argentynę na MŚ 2018, znany jest ze swojego gorącego temperamentu. Po raz kolejny dał mu ujście po weselu swojej córki. Przyjęcie odbywało się w Casildzie. Po jego zakończeniu trener wsiadł do samochodu i na jego nieszczęście funkcjonariusze policji zatrzymali pojazd do kontroli. Okazało się, że w aucie znajduje się niedozwolona liczba osób.
Interwencja mundurowych rozwścieczyła mężczyznę. - Durnie, zarabiacie po 100 pesos miesięcznie! - krzyczał w stronę interweniujących Jorge Sampaoli. Policjanci nie zamierzali negocjować i przewieźli awanturnika na komisariat, gdzie poddano go kontroli alkomatem. Badanie wykazało, że selekcjoner "Albicelestes" był trzeźwy.
Me ayudas a repudiar a este Gusano Jorge Sampaoli, que ENFURECIO !! en un control de transito, bajó del auto y le dijo lo siguiente al agente:
— Rimboku (@rimboku) 26 grudnia 2017
“QUE TE PASA BOLUDO, GANAS $100 POR MES Y ENCIMA ME HACES CAMINAR 2 CUADRAS” pic.twitter.com/agS8UIQoOG
Gdy tylko emocje opadły, Jorge Sampaoli zrozumiał swój błąd. Osobiście zadzwonił na komisariat, by przeprosić funkcjonariuszy za swoje zachowanie. Wystosował także oświadczenie za pośrednictwem strony internetowej argentyńskiej federacji futbolu. "Czuję pełną skruchę z powodu tego, co zaszło ranem 24 grudnia, gdy wracałem z wesela mojej córki w Casildzie. Gniew sprawił, że w dyskusji, w której nie miałem racji, powiedziałem słowa nie reprezentujące w żaden sposób moich przekonań" - napisał.
Sprawdź też: Co z MŚ 2018?! Szef Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej wycofał się na pół roku