"Super Express": - Awansujemy do finałów Euro 2016?
Jerzy Dudek: - Szansa jest duża. Nie do końca zgadzam się z opiniami, żeby odpuścić walkę o pierwsze miejsce Niemcom już teraz, przed pierwszym gwizdkiem. W towarzyskim meczu w Gdańsku pokazaliśmy, że możemy im stawić czoła. OK, są dużo lepsi od nas, ale walczyć trzeba. Natomiast jeśli mowa o drugiej pozycji, to dla mnie głównym rywalem Polski będzie Irlandia. Oceniam ją dużo wyżej od Szkocji.
Krewcy trenerzy FC Barcelona i Espanyolu zawieszeni
- A jak oceniasz kraje "G", Gruzja i Gibraltar?
- Źle, że trafiliśmy na Gruzję, z nią nigdy nie grało się łatwo. Natomiast nie podoba mi się to, że UEFA dołączyła do rozgrywek Gibraltar. Bo co będzie dalej? Powołają reprezentację Śląska, Korsyki albo uznają już rozgrywającą swoje mecze kadrę Katalonii? Byłem niedawno na Gibraltarze. Przecież oni nawet porządnego stadionu nie mają i mecze u siebie będą grać w Portugalii. No, chyba że dołączyli do gry, żebyśmy my mogli z kimś wygrać (śmiech). Choć z drugiej strony wcale tak łatwo nie będzie, bo przecież w pierwszym swoim meczu zremisowali ze Słowacją, która kilka dni wcześniej pokonała Polskę.
- Rozgorzała dyskusja, co zrobić z bramkarzem faulującym w polu karnym. Michel Platini proponuje zamieniać czerwoną kartkę na kilkunastominutową karę
- Od trzech lat mówię, że trzeba ujednolicić kary: dawać wszystkim faulującym w polu karnym żółtą albo czerwoną kartkę, a nie zostawiać tego na zasadzie - nad tym się sędzia zlituje, a nad tym nie. Powinno być jak na drodze: jeśli jest ograniczenie do 60 km/h, to tak samo powinno obowiązywać bramkarza, jak i piłkarzy z pola. Nie jestem natomiast za karami typu na kilkanaście minut na ławkę. Coś w tym stylu jest stosowane w juniorach i tam ma to sens wychowawczy. Ale w seniorach? Raczej nie.
- W trakcie meczu z Bayernem Wojciech Szczęsny pokazał obsceniczny gest. Przesadził?
- To były wielkie emocje, chciał tym gestem pokazać Robbenowi, że ten trochę "przyaktorzył". Faul był, ale Arjen dodał trochę od siebie.