Łukasz Fabiański, jak to bramkarz, chciałby zatrzymać wszystkie strzały, lecące w kierunku jego bramki. Najtrudniej to zrobić, gdy rywal strzela z jedenastu metrów. Nasz golkiper musiał dwukrotnie rywalizować w konkursie rzutów karnych podczas Euro 2016. Niestety, nie udało mu się odczytać zamiarów przeciwników. Ze Szwajcarią pomógł mu Granit Xhaka, który fatalnie przestrzelił. Z kolei Portugalia, niestety, strzelała bezbłędnie.
"Bambi" czuje, że mógł zrobić więcej dla siebie i kolegów. - Mam do siebie ogromne pretensje, że w tych dwóch seriach rzutów karnych nie pomogłem drużynie. To jest dla mnie trudne - mówił ze łzami w oczach Fabiański w rozmowie z Mateuszem Borkiem na antenie Polsatu Sport. Później nastała wymowna cisza. Bramkarz nie był w stanie wydusić z siebie ani jednego słowa. Przykry to obrazek. Zrobił dla nas tak wiele i niepotrzebnie się obwinia, choć w pełni rozumiemy jego ambicje. Głowa do góry! Byłeś znakomity!
#Fabiański po meczu.. pic.twitter.com/ANoz3gOlEK
— Adrian Brzozowski (@a_brzozowski) June 30, 2016