Kombinują, jak upokorzyć San Marino

2009-03-31 9:30

- Wstyd nam po tej wpadce. Dlatego zrobimy wszystko, żeby w środę zmazać plamę - mówił Michał Żewłakow (33 l.). - Jesteśmy na siebie wściekli! - dodał Marek Saganowski (31 l.). Biedni ci piłkarze z San Marino. Wygląda na to, że upokorzeni w Belfaście biało-czerwoni wyżyją się na nich w Kielcach.

Skoncentrowani, zamyśleni, wyciszeni - jedno spojrzenie na twarze trenujących wczoraj w Tychach kadrowiczów wystarczyło, żeby zauważyć, że "Orły Beenhakkera" kombinują już ze wszystkich sił, jak w środę upokorzyć rywali z San Marino. Na najbardziej pogrążonych w rozmyślaniach wyglądali nasi dwaj obrońcy: Marcin Wasilewski (29 l.) i Dariusz Dudka (26 l.). Możemy być więc raczej spokojni, że "Wasyl" i "Dudi" nie powtórzą już szkolnych błędów z kompromitującego występu przeciwko Irlandii Północnej.

- Mamy nadzieję, że w meczu z San Marino pokażemy, iż był to tylko wypadek przy pracy, podbudujemy się psychicznie i wzmocnimy pozycję Leo. Cały czas stoimy za trenerem Beenhakkerem murem, jesteśmy razem w trudnych chwilach - zapewnił Żewłakow, kapitan zespołu. To samo kadrowicze mówili przed blamażem w Belfaście. Więc najlepiej będzie, jak po prostu w środę wyjdą na kieleckie boisko i udowodnią, że nie są to jedynie puste, nic nieznaczące deklaracje...

Najnowsze