Adam Nawałka, po starej znajomości lub nie, ściągnął do kadry swoich starych znajomych. Paweł Olkowski i Rafał Kosznik mieli uskrzydlić boki naszej defensywy. Co z tego wyszło? Wszyscy widzieliśmy. O ile ten pierwszy jeszcze kilka razy podłączył się do akcji ofensywnej, tak drugi zupełnie nie zdał egzaminu.
Zobacz również: Polska - Słowacja 0:2. Marcin Kamiński: Nie wyglądało to dobrze [WIDEO]
Beznadziejnie zagrała cała linia obrony. Serio, powinniśmy dziękować rywalom za brak skuteczności. Kilka razy ratował nas wspomniany wcześniej przeze mnie Boruc. Czy zespołowi aspirującemu do gry na MŚ czy ME wypada męczyć się z takim rywalem i to jeszcze przed własnymi kibicami?
Ci z kolei już chyba definitywnie zwątpili w naszą kadrę. Przed meczem było fajnie, bo stadion zapełnił się w komplecie, w trakcie meczu o wiele gorzej. "Polacy, co wy robicie?" - skoro tak śpiewają nasi kibice, no to chyba coś faktycznie jest nie tak.
Przed rozpoczęciem meczu każdy, choć trochę interesujący się futbolem, człowiek potrafił wymienić przynajmniej dwóch graczy Słowacji - Martin Skrtel, Marek Hamsik. Dlaczego oni? Bo to gwiazdy europejskiego formatu. Te gwiazdy udowodniły w piątek swoją wartość, klasę i przydatność reprezentacji.
Szkoda, że w podobny sposób nie umieją zaprezentować się nasi liderzy. Co pokazał Robert Lewandowski? Oglądając spotkanie ze Słowacją obserwowałem jego współpracę z Jakubem Błaszczykowskim i - zgadzajcie się lub nie - plotki o konflikcie obu panów chyba nie są bezpodstawne.
Może to przypadek, ale były sytuacje, w których zamiast podać do lepiej ustawionego kolegi, gracze BVB decydowali się na indywidualne rozwiązania. I gdzie ta chemia z Dortmundu? W ogóle skończmy już z tym Dortmundem, bo gdzie naszej kadrze do finalisty Ligi Mistrzów. Dosyć mam już porównań reprezentacji do klubu z Signal Iduna Park.
Czytaj także: Polska - Słowacja 0:2. Jakub Błaszczykowski: Przeciwnik obnażył nasze słabości
Po co mamy to robić? Robert Lewandowski nie będzie grał u nas tak jak tam i nie będzie tak skuteczny. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie znaleźć miał Adam Nawałka. Jak się jednak okazało nowy trener objął drużynę, a nasza największa gwiazda świeci tak samo, a raczej nie świeci w ogóle.