Takie postawienie sprawy nie podobało mi się od początku. W meczu finałowym zagrać Piszczek może, ale zaraz potem dla kadry już nie... Wiadomo, że zdrowie jest najważniejsze, jednak skoro „naciąga się” je na potrzeby klubu, to głupio potem wygląda jeśli dla kadry się tego nie robi. Zapytałem „Dudiego” czy piłkarz ma w takiej sytuacji cokolwiek do powiedzenia. Dudek mówi, że przede wszystkim zawodnik musi robić to, co każą mu w klubie, ale z reguły gracz liczy na wsparcie sztabu kadry. A czy nasz sztab mógł coś zrobić? Pamiętam nieformalne spotkanie dziennikarzy z trenerem Fornalikiem, jakieś dwa miesiące temu. Selekcjoner powiedział wówczas, że nic nie możemy zrobić, możemy tylko Borussię prosić. Jak widać, Niemcy na prośby pozostali głusi.
Dudek jest jednak zaniepokojony, czy to aby nie fragment większej całości. No bo najpierw z kadrą pożegnał się Ludovic Obraniak. Potem Piszczek ogłosił, że idzie pod nóż, a z Włoch napływają słowa Kamila Glika, że on też może nie zagrać ze względu na kontuzję. O czym to świadczy? Że przynajmniej część kadry nie chce umierać za Fornalika. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że ta druga część rozprawi się z Mołdawią i pozostaniemy w grze o mundial.