Przemysław Tytoń dla SE.pl: Nikt do mnie jeszcze nie dzwonił

2010-03-10 20:40

Jeden z najzdolniejszych polskich bramkarzy młodego pokolenia Przemysław Tytoń (23 l.) bryluje w barwach Rody Kerkrade i jest w życiowej formie. W rozmowie z SE.pl przyznaje, że jest zadowolony z obecnej dyspozycji, ale ma jeszcze kilka rzeczy do poprawienia.

Polak po długim okresie leczenia kontuzji i siedzenia na ławce rezerwowych dostał szansę od trenera i zadbał o to, żeby w bramce już pozostać. W obecnym sezonie Eredivisie rozegrał już osiem meczów i większości z nich świetnie się zaprezentował.

SE.pl: - Jak się czujesz w rytmie meczowym, czego od siebie oczekujesz?

Przemysław Tytoń: - Czuję się bardzo dobrze. Koncentruję się na każdym meczu, aby dać z siebie maksimum możliwości. Obecnie moim celem jest stabilizacja dobrej jakości gry, zaś na treningach pracuję nad refleksem.

- Czy liczysz na to, że przy tak dobrej grze sztab reprezentacji Polski zwróci na Ciebie uwagę? Czy może już ktoś dzwonił?

- Nikt do mnie nie dzwonił. Nie zastanawiam się nad tym teraz, poczekamy, co przyniesie przyszłość. Teraz liczy się dla mnie ten moment i ta chwila, chcę ją w pełni wykorzystać.

- Czy po tych meczach pytały się już o Ciebie jakieś większe kluby?

- To pytanie do mojego menadżera. Ja na razie o tym z nim nie rozmawiam, ważniejsze dla mnie są teraz mecze, w których gram niż to w jakim klubie być może zagram.

Zobacz skrót meczu z udziałem Przemysława Tytonia:

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze