Obaj są szybcy, świetnie wyszkoleni technicznie i nareszcie zdrowi. Ireneusz Jeleń (27 l.) i Jakub Błaszczykowski (23 l.) wracają do kadry, żeby coś udowodnić Leo Beenhakkerowi (66 l.). "Jelonka" w reprezentacji nie było od marca 2007 roku, a Kuba w dziwnych okolicznościach pożegnał się z marzeniami o grze na EURO.
Dzisiejszy mecz z Ukrainą to ważny sprawdzian dla obu piłkarzy. Obaj są w dużym gazie. Jeleń strzelił gola w pierwszej kolejce ligi francuskiej, a Błaszczykowski szaleje w Borussii, czym zwrócił na siebie uwagę wielkiego Liverpoolu. Radzą sobie z rywalami i, co najważniejsze, wygrali też z kontuzjami.
- Dostałem dwa zastrzyki w kręgosłup i wreszcie stanąłem na nogi - przyznaje Jeleń, który przez ponad rok borykał się z bólem pleców. - Na szczęście najgorsze już za mną, po raz pierwszy od dłuższego czasu czuję się w 100 procentach zdrowy - mówi napastnik Auxerre.
Francuska prasa pisze, że to znów może być jego sezon. Oby i w kadrze.
- Pokażę na Ukrainie moje prawdziwe oblicze - obiecuje Jeleń. - Jestem jak nowo narodzony. I dla klubu, i dla reprezentacji. Moja forma cały czas idzie w górę i chcę to pokazać. Ja naprawdę potrafię dać dużo tej drużynie.
O miejsce na prawym skrzydle kadry z Jeleniem rywalizuje właśnie Błaszczykowski. Świetne mecze w trakcie przygotowań do sezonu i dobry występ w pierwszej kolejce (3:2 z Bayerem i asysta) napawa nas dużym optymizmem. Pojawiły się nawet informacje, że Liverpool chciałby, aby to właśnie Kuba został następcą Izraelczyka Yossiego Benayouna, który może odejść do AS Romy. Podobno Anglicy chcą zaoferować za Polaka 8 milionów funtów, ale Borussia nie chce słyszeć o sprzedaży Kuby, który ma być w tym sezonie jedną z największych gwiazd Dortmundu.
- Jestem w świetnym humorze, bo forma rzeczywiście dopisuje - uśmiecha się Kuba. - Borussia Dortmund nie potrafiła wygrać na wyjeździe z Leverkusen od kilkunastu lat, a teraz się udało. A co do kadry... Nie chcę już wracać do przeszłości, do tej przykrej historii z EURO, to zamknięte drzwi. Szykujemy się do eliminacji mistrzostw świata i o tym teraz myślimy. Kadra jest odmłodzona, ale mam nadzieję, że nie odbije się to na naszych wynikach.
Towarzyski mecz z Ukrainą we Lwowie to pierwszy oficjalny sprawdzian drużyny Beenhakkera po wpadce na EURO. Czas zacząć się rehabilitować...
Ne przegap!
Ukraina - Polska dziś, TVP 1 godz. 17.55