– Czapki z głów dla chłopaków. W ataku nie mieliśmy dnia, w obronie chcielibyśmy mieć więcej interwencji, ale walczyliśmy. W najważniejszych momentach Vladimir Cupara obronił rzuty paryżan. Takie dramatyczne sytuacje tylko podkreślają siłę i charakter tego zespołu! To była walka Dawida z Goliatem, a gdy Dawid wygra, radość jest niesamowita! – skwitował Dujszebajew cytowany przez portal klubowy Vive.
W podobnym tonie wypowiadali się zawodnicy, w tym najlepszy na parkiecie w kieleckich barwach rozgrywający Luka Cindrić. – Wierzyliśmy w ten awans od pierwszego spotkania w Kielcach – mówił. – Wiedzieliśmy, że Paryż tak nam się postawi. Nawet nie wiem, co powiedzieć. Trudno mi wyjaśnić, dlaczego tak to się dzisiaj ułożyło, rywale chyba mieli łatwiejszą sytuację mentalną. Oni po prostu musieli grać bardzo szybko, by odrobić przewagę. To dla nas bardzo ważne spotkanie, bo pokazaliśmy charakter.
– Zgadzam się, pokazaliśmy charakter. To nie jest dobry wynik, bo gdyby to byłby normalny mecz, wcale nie bylibyśmy zadowoleni, ale w tych okolicznościach, biorąc pod uwagę wynik pierwszego starcia, jest super, osiągnęliśmy sukces! Jesteśmy strasznie zmęczeni, teraz będziemy świętować i odpoczywać – zapowiedział Julen Aginagalde, obrotowy Vive Kielce