Łomże Vive Kielce - HBC Nantes 31:34 (13:15) - w dwumeczu 56:58
Polscy kibice szczypiorniaka przyzwyczaili się przez lata do tego, że spotkania nie mogą toczyć się łatwo i przyjemnie. Łomża Vive Kielce urządziła swoim kibicom prawdziwy rollercoaster! W meczu z Nantes wystarczyło chociażby zremisować! Niestety, nie udało się tego osiągnąć. I spora w tym zasługa piłkarzy ręcznych mistrza Polski.
Vive było zdecydowanym faworytem tego spotkania. Jedyne, co było trzeba to postawić kropkę nad i w kwestii awansu. Gospodarze postanowili jednak uczynić gwiazdą Duńczyka Nielsena. Kolejne piłki trafiały w bramkarza, który napędzał się z każdą interwencją. Fani francuskiego zespołu nie mogli narzekać także na postawę dwóch swoich gwiazd.
Znakomite spotkanie rozegrał Kiril Lazarov. Macedończyk obsługiwał swoich kolegów kolejnymi fenomenalnymi podaniami. Aż dziewięciokrotnie do siatki trafiał Rivera. Kolejnych osiem goli dorzucił Minne. W samej końcówce zwycięstwo dwoma golami przypieczętował Cavalcanti.
Ostatnie sekundy szczypiorniści Nantes poświęcili już na szaloną radość z tytułu awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Odpadnięcie Łomży Vive Kielce to ogromne rozczarowanie. Załamani zawodnicy nie mogli uwierzyć w to, co wydarzyło się w środowy wieczór na boisku. Niestety, to koniec marzeń o awansie do finału i wielkiej wygranej w Champions League.