Mistrzowie Polski pojechali na Ukrainę po kolejne dwa punkty. 22 września 2019 roku w Hali Legionów kielczanie pewnie wygrali z mistrzami Ukrainy 33:26. Ale od tego czasu w Motorze wiele się zmieniło. Z zespołu odeszło czterech szczypiornistów: estoński prawy rozgrywający Dener Jaanimaa, ukraiński lewy rozgrywający Stanisław Żukow oraz dwóch Rosjan – lewoskrzydłowy Igor Soroka i bramkarz Wiktor Kirejew. Pracę stracił też trener Mykoła Stepaniec. W czwartkowym spotkaniu siódemkę z Zaporoża poprowadzi dotychczasowy asystent Rostisław Łaniewicz.
- Ale to nadal groźny zespół. W ubiegłym sezonie zremisowaliśmy z nimi po bardzo trudnym meczu. Dlatego musimy do tego spotkania podejść maksymalnie skoncentrowani. Nie ma mowy o żadnym lekceważeniu rywala - mówi lewy rozgrywający Władysław Kulesz (23 l.), który zwraca uwagę na groźnego bombardiera Motoru, Borysa Puchowskiego.
W 12 kolejkach kielczanie zgromadzili 14 punktów. W przypadku zwycięstwa w Zaporożu ekipa z Kielc zajmie co najmniej czwartą lokatę na koniec fazy zasadniczej. Mistrzowie Polski przy szczęśliwym zbiegu okoliczności zachowają też szansę nawet i na drugie miejsce. W ostatniej kolejce 29 lutego PGE Vive we własnej hali spotka się w szlagierowym boju z THW Kiel, który zapewnił sobie I miejsce w grupie B.