"Super Express": - Łatwo się mówi: zapomnieć... W końcówce w dziwny sposób zmarnowaliście wielką szansę na remis z Serbami.
Bartosz Jurecki: - Żal jest tym większy, że przeciwko nam Serbowie wcale nie spisywali się rewelacyjnie. W ataku grali taki sam piach jak my. Świetnie bronił Darko Stanić, ale jeszcze lepszy był Sławek Szmal. U nas najbardziej zawiódł atak pozycyjny.
Przeczytaj koniecznie: Transfery 2014. Guilherme piłkarzem Legii Warszawa
- A nie młodzi, którzy nie wytrzymali presji? Przecież Przemysław Krajewski bał się rzucać w ostatniej akcji, a Robert Orzechowski zmarnował dwa rzuty karne.
- To już oceni trener, ale jeśli "Orzech" na turnieju na Węgrzech na 10 karnych trafia 10, to tym bardziej w takim meczu musi podejść i rzucić gola. Tu nie chodzi o to, żeby kogoś obwiniać, ale jak Przemek miał wykończyć akcję rzutem, to powinien rzucać, a nie się zastanawiać...
- Przed wylotem do Danii nasi zawodnicy twierdzili, że mecz z Serbią będzie kluczowy dla układu w grupie.
- Takie tam gadanie... Mistrzostwa dopiero się zaczęły. Byliśmy o jedną bramkę gorsi, przegraliśmy i co? Mamy się pakować i wracać do Polski? Wciąż jesteśmy w grze, trzeba po męsku pogadać i wyjść na Francję!
- Widziałeś ich mecz z Rosją?
- Grali super! Jeśli nie poprawimy gry w ataku i nie zaczniemy trafiać, to nas rozjadą. Ale nie wolno nam złożyć broni. Gdy będziemy myśleć o tym, jacy to są super, to przegramy już w szatni. Trzeba wyjść i ich stuknąć. Innej opcji nie ma.
Nie przegap!
Polska - Francja, dziś, godz. 20.15, TVP 2, TVP Sport
ME grupa C
Polska - Serbia 19:20, Francja - Rosja 35:28
1. Francja 1 2 35:28
2. Serbia 1 2 20:19
3. POLSKA 1 0 19:20
4. Rosja 1 0 28:35
Zasady awansu z grupy
Trzy pierwsze zespoły awansują do drugiej fazy grupowej. W niej łączone są po trzy drużyny z dwóch grup pierwszej rundy (łącznie w każdej z dwóch grup gra po
6 ekip). Gra się znowu każdy z każdym, ale z zachowaniem wyników meczów z pierwszej fazy. Dwa pierwsze zespoły obydwu grup uzyskują awans do półfinałów.