Polki tylko w pierwszym spotkaniu mistrzostw świata ze Szwedkami wyglądały jak dojrzały i gotowy na sukces zespół. Mecze towarzyskie, udane otwarcie - byli tacy, którzy widzieli w naszym zespole kandydata do walki o medale światowego turnieju.
Entuzjazm trwał jednak krótko. W niedzielę nasze szczypiornistki walczyły już o honor. Przeciwko Angoli, w walce o Puchar Prezydenta, czyli siedemnaste miejsce na mistrzostwach świata. I szybko przyszło rozczarowanie. Bo Polki wcale nie zdominowały rywalek. Ba! To one długimi minutami rozjeżdżały nasze reprezentantki, które nie potrafiły złapać rytmu w ofensywie, a popełniały też sporo błędów w defensywie. Na dodatek szybko nasz zespół stracił obie kołowe. Najpierw nos złamała Joanna Drabik, potem z gry wyeliminowana została Joanna Szarawaga.
Zespół Angoli prowadził już 18:12. Polki dopiero w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry doprowadziły do remisu. Spora w tym zasługa Karoliny Kudłacz-Gloc, którą wspierała Kinga Grzyb. W karnych nasze zawodniczki były już bezbłędne i to one zagrają przeciwko Brazylii lub Kamerunowi o siedemnaste miejsce mistrzostw świata, czyli o Puchar Prezydenta IHF.
Angola - Polska 33:34 (24:24, 13:12)
Angola: Branco, Alberto - Nenganga 5/2, Silva I., Paulino, Machado 1, Silva V. 1, Paulo 2/2, Kassoma 1/1, Kamalandua 1, Oliveira, Carlos 8/3, Peres 1, Cazanga 3, dos Santos 1, Guialo 9/2
Polska: Gawlik, Płaczek - Achruk 7/4, Kobylińska 1, Kozłowska, Kudłacz-Gloc 6/3, Lisewska 2/2, Roszak 3/2, Urtnowska 1, Zych, Górna, Grzyb 13/6, Janiszewska, Michałów, Drabik, Szarawaga 1