W sobotę wieczorem byliśmy świadkami kolejnej odsłony "Świętej Wojny", jak w środowisku szczypiorniaka nazywa się mecze Barlinek Industria Kielce - Orlen Wisła Płock. Tym razem oba zespoły pojawiły się w Kaliszu, gdzie rozegrały finał Pucharu Polski. W ubiegłym roku, dość niespodziewanie, po latach hegemonii żółto-biało-niebieskich krajowe trofeum zdobyli "Nafciarze". W tym sezonie podopieczni Talanta Dujszebajewa odgrażali się, że chcą wziąć rewanż na odwiecznych rywalach, tym bardziej, że byli uskrzydleni zdobytym kilka dni wcześniej mistrzostwem Polski. Jednak i tym razem lepsi okazali się szczypiorniści prowadzeni przez Xaviego Sabate. Płocczanie wygrali 30:25 i drugi raz z rzędu zdobyli Puchar Polski. Jednak to, co być może najciekawsze wydarzyło się po końcowej syrenie.
Zawrzało po dramatycznym meczu Kielce - Płock. Wszystko się nagrało, później posypały się gromy
Piękny gest szczypiornistów Orlen Wisły Płock
Jeszcze przed meczem wiele mówiło się o kwestiach pozasportowych. Po spotkaniu o mistrzostwo Polski Orlen Wisła Płock wystosowała szereg oświadczeń, w których wytykała rzekome błędy sędziów w tej rywalizacji. Spotkało się to z ostrą reakcją środowiska, w tym również Kolegium Sędziów Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Sytuacja była naprawdę napięta i wyglądało, że konflikt tylko eskaluje.
Na domiar złego sobotni mecz pechowo zakończył się dla dwóch podstawowych zawodników ekipy z Kielc, która przygotowuje się też do Final Four Ligi Mistrzów. Artsem Karalek i Michał Olejniczak opuścili parkiet z urazami i ich występ w Kolonii stanął pod znakiem zapytania. Właśnie względem tych dwóch zawodników na wyjątkowy gest zdobyli się "Nafciarze".
Barlinek Industria Kielce poznał rywala w półfinale Ligi Mistrzów! Nadchodzi wielki hit
Rywale pocieszali gwiazdy Kielc
Olejniczak i Karalek nie mogli uwierzyć w porażkę oraz swojego pecha. Długo siedzieli na ławce rezerwowych i przyglądali się scenom na parkiecie. W pewnym momencie podeszli do nich rywale. Tym razem nie było złej krwi. W zasadzie wszyscy szczypiorniści z Płocka dziękowali gwiazdom Barlinka Industrii Kielce i życzyli szybkiego powrotu do zdrowia. Nie zabrakło także uścisków.
W kontekście ostatnich wydarzeń to dość niespodziewany obrót sytuacji. Należy mieć nadzieję, że takie pozytywne gesty pozostaną na zawsze częścią "Świętej Wojny". Choć w tych rywalizacjach na pewno będzie dalej iskrzyło, to może jest szansa na to, by wszystko odbywało się ostatecznie w duchu fair play.