Popełnia błędy, wywołuje skandale, ale kibice wciąż go kochają. A klub sowicie wynagradza - tygodniowo bramkarz Celticu inkasuje około 30 tysięcy funtów (135 tys. złotych). Oznacza to, że jest jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy w całej lidze szkockiej.
Przeczytaj koniecznie: Złota setka 2009 - pełne zestawienie
Niestety, wartość rynkowa Boruca jako piłkarza spada z sezonu na sezon. Jeszcze dwa lata temu Celtic żądał za niego 10 milionów funtów, a i tak Polakiem interesowały się m.in. AC Milan, Bayern Monachium i Tottenham Londyn. Teraz cena spadła o połowę, a chętnych nie widać. Na dodatek świetne recenzje w "The Bhoys" zbiera Łukasz Załuska i wygląda na to, że niedługo zajmie miejsce Boruca w bramce klubu z Glasgow.
Latem polski bramkarz chciał opuścić Celtic. Podobno wystawił nawet na sprzedaż wart 7 milionów funtów dom, w którym zamieszkał ze swą nową ukochaną - Sarą Mannei.
Sportowo wiedzie mu się gorzej, ale finansowo nie narzeka. Stać go na wszystkie zachcianki. Pod koniec roku kupił sobie zegarek zaprojektowany przez słynnego producenta Francka Mullera. Nowe cacko Boruca wykonane zostało z 18-karatowego złota, jest wysadzane diamentami, a pasek zrobiono z... krokodylej skóry! Polak zapłacił za niego aż 40 tysięcy dolarów (112 tysięcy złotych).
Na romansie z Sarą Mannei i rozstaniu z żoną Katarzyną Modrzewską dużo stracił - już oddał małżonce niemal wszystko, co posiadał w Polsce, czyli aż pięć mieszkań. By się rozwieść, musi jeszcze przekazać jej nawet 1/3 majątku. W sumie na rozstaniu polski bramkarz będzie stratny około 10 milionów złotych.
4. Artur Boruc (30 l.), 7 020 000 zł, piłka nożna, Celtic Glasgow
2008 - 4. miejsce - 6,98 mln zł
2007 - 2. miejsce - 5,70 mln zł
2006 - 3. miejsce - 7,25 mln zł
2005 - 25. miejsce - 2,10 mln zł
Cytat:
Jego wartość rynkowa spadła o połowę, a on musiał oddać żonie połowę majątku, czyli około 10 milionów złotych