22-letni Jamajczyk po zakończeniu sezonu poświęcił prawie trzy tygodnie na analizowanie sposobu w jaki biega. Na wielkim, pokratkowanym ekranie studiowano każdą klatkę filmu z zapisem występów Usaina w Pekinie. Wnioski były takie, że rekordzista świata (przypomnijmy: 9,63 i 19,30) był daleki od osiągnięcia doskonałości. Gdyby wykorzystał rezerwy w ułożeniu ciała względem bieżni, odpowiednio wyregulował długość kroku, to już teraz - bez zwiększania jego obecnej szybkości i siły - mógłby poprawić swoje wyniki.
Usain twierdzi, że najwięcej rezerw jest w fazie startowej. Traci wtedy ok. 0,08 - 0,15. Trener Bolta Glenn Mills jest jeszcze większym optymistą od swojego podopiecznego: - Usain poprawi rekordy. Pierwszy będzie ten na 200 m i przewiduję wynik poniżej 19 sekund.