Mimo że Anna Lewandowska jest jedną z najpopularniejszych Polek, mało kto wiedział o jej operacjach plastycznych. Trenerka personalna i influencerka, której profil na Instagramie śledzi ponad 5 milionów użytkowników, chętnie dzieli się z fanami życiem w mediach społecznościowych, jednak okazuje się, że nie zdradziła w nich wszystkiego. Już niedługo na rynku ukaże się książka "Imperium Lewandowska" autorstwa Moniki Sobień-Górskiej, która jest nieautoryzowaną biografią Lewandowskiej. Wyjątek stanowi jedynie ostatni rozdział, którym jest zapis rozmowy dziennikarki z bohaterką. I to właśnie w tym wywiadzie żona Roberta Lewandowskiego przyznała się do operacji piersi!
Anna Lewandowska przyznała się, że ma sztuczne piersi
"Ludzie cały czas mi zarzucają, że coś sobie operuję, wszczepiam, wypełniam. Nie miałam żadnej operacji plastycznej poza biustem. Spójrz na moje opadające powieki. Gdybym chciała sobie zrobić, to co powinnam najpierw? Moje psie powieki. Żadnych wypełniaczy nigdy nie robiłam. Robiłam osocze, zrobiłam też kiedyś mezoterapię" - powiedziała Lewandowska w rozmowie z Sobień-Górską. "Jesteś pierwszą osobą, która mnie publicznie o to pyta. Wobec tego mówię: tak. Zrobiłam sobie implanty piersi i to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu" - dodała.
"Moje piersi po wykarmieniu dwóch córek nie wyglądały dobrze. Miałam duże kompleksy. Poza tym moje ciało jest moją wizytówką, pokazuję się publicznie w strojach sportowych, reklamuję ubrania. Kiedyś zarzekałam się, że nie zrobię piersi, bo będę zawsze chciała być supernaturalna. Ale zmieniłam zdanie. Teraz jestem pewniejsza siebie, czuję się kobieco, koniec kropka. Nie będę za to przepraszać" - wyjaśniła 34-latka. Do operacji biustu doszło dwa lata temu, a Lewandowskiej mocno pomógł jej mąż. "Mój mąż widział, jak się fatalnie czułam i powiedział, że jeśli chcę to zrobić, jeśli to sprawi, że będę się czuć lepiej, pewniej, to on mnie w tym wspiera" - wyznała bohaterka książki "Imperium Lewandowska".
Listen on Spreaker.