Anna Lewandowska odniosła się do wyjątkowo przykrej informacji, jaką jest śmierć 8-letniego Kamilka. Trenerka i małżonka Roberta Lewandowskiego nie mogła przejść obojętnie obok wielkiej tragedii chłopca i zamieściła na swoich mediach społecznościowych mocny komentarz, w którym zaatakowała matkę i ojczyma chłopca, którzy są odpowiedzialni tragedii.
Anna Lewandowska mocno po śmierci 8-letniego Kamilka. Nie pozostała obojetna na tragedię chłopca
Na mediach Anny Lewandowskiej pojawiła się specjalna publikacja, na której małżonka Roberta Lewandowskiego podzieliła się swoimi emocjami związanymi z tragiczną informacją na temat śmierci 8-latka. W mocnych słowach odniosła sie do ojczyma i matki chłopca, a także wyraziła apel do swoich obserwujących, aby reagowali na tego typu zachowania, aby nie dochodziło do podobnych tragedii.
- To będzie inny post niż zwykle, ale nie potrafię przejść obojętnie obok historii Kamilka, o której dziś piszą wszystkie media. Nie potrafię sobie wyobrazić jak złym trzeba być człowiekiem, aby podnieść rękę na dziecko, uderzyć czy wyrządzić mu krzywdę... W artykułach dziennikarze zadają bardzo ważne pytanie - jak to się stało, że nikt nic nie widział? Co jakiś czas słyszymy o takich tragicznych wydarzeniach, które dotyczą dzieci. Nie znam szczegółów tej sprawy, więc nie będę wyciągać pochopnych wniosków pod adresem żadnej instytucji. Ale poza instytucjami, jesteśmy także my - społeczeństwo. Często wiele osób udaje, że nie widzi, nie słyszy, bo tak wygodniej, tak łatwiej….po co wtrącać się w nie swoje sprawy? A właśnie po to, by w takich sytuacjach chronić dzieci, które w zderzeniu z agresją dorosłych są całkowicie bezbronne. Żadne dziecko nie funkcjonuje w próżni. Są sąsiedzi, dalsza rodzina, znajomi, szkoła oraz inne instytucje. Patrzmy na to, co dzieje się wokół nas. Zwracajmy uwagę na to, czy za ścianą słyszymy płacz dziecka, albo widzimy inne niepokojące sygnały. Uczmy nasze dzieci, aby w szkole także zwracały uwagę na to, dlaczego kolega czy koleżanka z klasy ma złamaną rękę albo siniaki. Niech zapytają co się stało… Nie bądźmy obojętni - niby tak proste, a jednak takie trudne - napisała Lewandowska na swoich mediach społecznościowych.
Listen on Spreaker.