"Boskiego Diego" czekała bardzo nieprzyjemna sytuacja na lotnisku w Beunos Aires. Podczas kontroli przed planowanym wylotem do Zjednoczonych Emiratów Arabskich przekazał pracownikom swój paszport i wówczas pojawił się wielki problem, którego Maradona wcale się nie spodziewał. Okazało się, że jest dokument jest fałszywy, a genialny przed laty piłkarz tłumaczy, że jest to zwykła prowokacja osób związnych z obozem aktualnego prezydenta kraju. - Moim zdaniem jest to zemsta polityczna. Nie zezwolę na to, aby ktokolwiek wchodził z butami w moje życie i próbował je kontrolować. Przez ostatnie piętnaście lat byłem panem swojego losu. Robiłem to, co chciałem, jeździłem dokąd chciałem. Nikt mi nie mówił, co mam robić. I to się na pewno nie zmieni. Ktoś z bandy Marciego za tym stoi. Jestem tego pewien. I to udowodnię - mówi Argentyńczyk. To nie pierwsze problemy z prawem, ponieważ wcześniej był przyłapany na zażywaniu kokeiny, ścigano go za niepłacenie podatków, a także strzelał do dziennikarzy z wiatrówki.
Diego Maradona złapany na lotnisku. Miał fałszywy paszport!
2016-08-30
13:03
Diego Maradona ma poważne problemy. Genialny przed laty piłkarz został złapany na lotnisku w Buenos Aires, kiedy chciał dostać się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Argentyńczyk posługiwał się się podrobionym paszportem, a całą sytuację tłumaczy zemstą polityczną.