Dla kibiców tenisa zebranych przed telewizorami, aby śledzić poczynania tenisistów oraz tenisistek na turniejach w Australii, widok trybun wypełnionych kibicami musiał być w obecnych czasach dość osobliwy. Kraj ten jako jeden z niewielu bardzo dobrze radzi sobie z pandemią koronawirusa, co przyczyniło się właśnie do poluzowania części obostrzeń. Choć Australia nie jest jedyna, to jednak w większości krajów kibiców na stadionach wszelkich dyscyplin nie uświadczymy. Tak jest również w Polsce.
KARYGODNE zachowanie legendy Juventusu. Wpadł w szał po przegranej, kamery wszystko nagrały [WIDEO]
W naszym kraju obostrzenia związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa wywołują wiele dyskusji wśród opinii publicznej. Część z nich jest uznawana za kompletnie niepotrzebne, inne zaś zdają się przeczyć sobie nawzajem. Nie wgłębiając się w to jednak można odnotować fakt, że od 17 października stadiony i inne obiekty sportowe są zamknięte dla kibiców. Z pewnością taka sytuacja nie podoba się kibicom oraz klubom, które tracą na tym finansowo, ale trudna sytuacja pandemiczna w kraju nie sprzyja otwieraniu stadionów. Głos w tej sprawie zabrał niedawno Piotr Mueller, rzecznik rządu.
Na antenie Polsatu News Piotr Mueller przyznał, że rząd stara się w tej sprawie trzymać rękę na pulsie. - Wsłuchujemy się w te głosy pojawiające się w związku z rozgrywkami piłkarskimi i jeżeli tylko sytuacja na to pozwoli, to będziemy tutaj także powoli podejmować decyzje pozwalające określanej liczbie osób pojawić się na stadionach – powiedział rzecznik rządu.
Zaznaczył on jednak, że w tej chwili taka możliwość nie wchodzi w grę. - W tej chwili jeszcze nie jest to możliwe, ale nie wykluczam, że niedługo takie pierwsze decyzje zapadną. Tu jest kwestia nie tylko samego stadionu, jak jesteśmy na trybunach, ale korytarzy i miejsc, które prowadzą na trybuny. To kwestia rozwiązań w tym zakresie, a nie stadionu, na którym pewne odległości można już zachować – wyjaśnił Piotr Mueller.
Filip Starzyński: Dwa dobre mecze to za mało na powołanie [WYWIAD]
Warto zwrócić uwagę, że o ile zachowanie dystansu na stadionie problemem być nie powinno, to często fani nie stosowali się do zaleceń i gromadzili się w większych grupach, na co rzecznik rządu także zwrócił uwagę. - W tym zakresie jednak również były pewne wątpliwości, bo część osób do tych zaleceń się nie stosowała – przypomniał Mueller na antenie Polsatu News.